Premier w Toruniu: jadłem drób, witałem się z łabędziami
Nie ma zagrożenia dla Polski, mimo odnotowania pierwszego przypadku ptasiej grypy - zapewnił premier Kazimierz Marcinkiewicz podczas spotkania z mieszkańcami Torunia. Wszystkie służby działają prawidłowo - zaznaczył.
05.03.2006 | aktual.: 05.03.2006 20:33
Przed chwilą spożyliśmy z prezydentem Torunia i wojewodą kujawsko-pomorskim drób, bo można go spożywać - mówił premier. Dodał, że wrócił właśnie znad Wisły, z miejsca, gdzie znaleziono dwa łabędzie zakażone wirusem H5. Można powiedzieć, że witałem się z łabędziami - żartował premier.
Zobacz także fototemat:
Celowo przyjechałem tu dzisiaj i celowo razem z państwem weszliśmy do "strefy zero", aby przeprowadzić dowód wprost: ptasia grypa to choroba ptaków. Ludzie mogą się czuć bezpieczni - powiedział premier do dziennikarzy.
Dodał zarazem, że jego wizyta nad Wisłą nie oznacza, iż zachęca do tego samego innych, bo - podkreślał - jest to teren zamknięty, zabezpieczony dodatkowo matami ochronnymi, przez które należy przejść po opuszczaniu tej strefy.
Przystań AZS i położony obok Bulwar Filadelfijski, który oddziela toruńską starówkę od Wisły, są od rana zamknięte dla ruchu kołowego i pieszych. Premier interesował się, jakim sprzętem zabezpieczającym i środkami ochronnymi dysponują funkcjonariusze dozorujący zamkniętą strefę sanitarną. (mn)
Zobacz także: Ptasia grypa - co to jest?
*Wydarzenia TV POLSAT*
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl