PolskaPremier: w ABW nie działo się najlepiej

Premier: w ABW nie działo się najlepiej

Premier Donald Tusk powiedział, że ma zaufanie do obecnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Jednocześnie premier zaznaczył, że wcześniej w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego "nie działo się najlepiej".

01.02.2008 | aktual.: 07.02.2008 11:55

Szefostwo ABW dopiero rozpoznaje, w jakim stopniu przekraczano lub naruszano normy dobrego obyczaju, przyzwoitości, czy normy prawne. Ja nie będę o tym mówił przed zakończeniem kontroli, takiego audytu. Ale, jak państwo zauważyli, już pierwsze odsłanianie tych tajemnic ABW pokazuje, że nie działo się tam najlepiej - powiedział Tusk.

Odnosząc się do ujawnionych przez media materiałów szkoleniowych ABW, powiedział, że był nimi "bardzo poruszony". Mówię o tym filmiku instruktażowym, jak efektownie aresztować i jak to filmować i jak puszczać w mediach - mówił premier.

Ja zawsze, niezależnie od tego kto rządził, uważałem za coś wyjątkowo paskudnego, żeby z tego typu rzeczy robić spektakl. Tzn. ludzi nieuczciwych trzeba śledzić, zamykać, ale nie można robić z tego spektaklu. Tym bardziej, że raz na jakiś czas można w ten sposób zniszczyć kogoś, kto na to absolutnie nie zasługuje - podkreślił Tusk.

Będziemy tego typu sytuacje eliminować. To była jedna z moich pierwszych decyzji w odniesieniu do służb i resortów, które wsławiły się w ostatnich dwóch latach nieustannym organizowaniem właśnie spektaklu medialnego - dodał premier.

Jak zapewnił, poprosił "kategorycznie" aby za jego kadencji "prokuratorzy, oficerowie śledczy, oficerowie służb specjalnych wyszli ze studiów telewizyjnych i radiowych; i żeby tak zwane realizacje filmowe realizować wyłącznie na potrzeby wewnętrzne".

Żeby nie było z tego takiej moim zdaniem bardzo plugawej propagandy sukcesu - oto jak my dzielni ministrowie aresztujemy dziennie kilku przestępców - powiedział Tusk.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, odnosząc się do wyemitowanych przez TVN24 nagrań ABW, które - według stacji - miały być materiałem instruktażowym, jak filmować akcje ABW dla mediów poinformowała, że nagrania "powstały w trakcie wewnętrznego szkolenia przeprowadzonego w dniach 19-20 czerwca 2006 roku".

Materiał ten, jako nieprzydatny, od 16 listopada 2007 roku nie jest wykorzystywany przez ABW w celach szkoleniowych - oświadczyła p.o. rzecznik prasowy ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.

W czwartek szef sejmowej komisji ds służb specjalnych Janusz Zemke (SLD) informował po posiedzeniu komisji, że w ABW miały miejsce przypadki stosowania technik operacyjnych niezgodnie z regułami prawnymi. Dodał, że chodzi o okres, gdy ABW kierował Bogdan Święczkowski.

Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o przypadki, gdy sądy wyrażały zgodę na to, by kogoś podsłuchiwać przez 3 miesiące, a w rzeczywistości osoby te były podsłuchiwane znacznie dłużej. Jest parę rzeczy, które budzą nasza troskę - dodał Zemke i poinformował, że do prokuratury trafiło już kilka doniesień.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)