Premier: teraz zrealizujemy program "Solidarne państwo"
Rząd koalicji PiS, Samoobrony i LPR dysponuje w Sejmie 240 głosami, a więc jest wystarczająca większość, by przeprowadzać zmiany zapisane w programie "Solidarne państwo" - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz na briefingu po powołaniu nowych ministrów.
05.05.2006 | aktual.: 05.05.2006 20:51
Przy takiej większości parlamentarnej - ocenił premier - nastąpi przyspieszenie wdrażania programu rządu. Według niego, wzmocnienie rządu "przez osobowości polityczne liderów politycznych dwóch kolejnych ugrupowań (Samoobrony i LPR) daje szanse na wykorzystanie tej sytuacji i realizację programu w taki sposób, aby Polacy już w tym roku odczuli zmiany".
Premier poinformował też, że przyjął dymisję szefa polskiej dyplomacji Stefana Mellera, który złożył rezygnację w miniony piątek, dzień po podpisaniu porozumienia koalicyjnego PiS z Samoobroną i grupą byłych posłów Ligi Polskich Rodzin.
Mamy rząd większościowy, wyzwania przed nami na pewno duże, oczekiwania społeczeństwa duże, ale myślę, że w tym składzie jesteśmy w stanie bardzo szybko doprowadzić do zmian, do przyspieszenia prac niektórych resortów - mówił nowo powołany wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper.
Jego zdaniem, trzeba zrobić wszystko, by prawidłowo wykorzystać środki z UE i własne, zainwestować je w infrastrukturę i w rolnictwo.
Lepper podkreślił, że Samoobrona od początku chciała koalicji trzech partii - PiS, Samoobrony i LPR. Chociaż był okres, że PSL miało dużą szansę, z niewiadomych nam przyczyn nie skorzystało z tego i może żałować, że nie będzie w dobrym rządzie, który będzie dobrze pracował na rzecz Polski i Polaków - dodał lider Samoobrony.
Pytany, jak pogodził się z liberalnymi poglądami wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej, Lepper odpowiedział, że rząd przyjął wspólny program solidarnego państwa i będzie go realizować. I pani premier też przyjęła ten program, także ja nie widzę żadnych problemów - zaznaczył.
Nowo powołany wicepremier i minister edukacji narodowej Roman Giertych zapowiedział, że w ciągu najbliższych tygodni przedstawi program zmian w edukacji. Szkoła wymaga takich zmian, które zapobiegną narkotykom, przemocy, które postawią na patriotyzm i pozwolą formować nowe pokolenie Polaków - mówił.
Jak dodał, "konkrety" zaprezentuje w "nieco późniejszym czasie". Wyraził nadzieję, że nauczyciele przyjmą jego propozycje zmian z życzliwością i poczekają z oceną na efekty.
Giertych podkreślił, że "odpowiedzialność za Polskę wymaga, aby podejmować decyzje, które pozwolą obywatelom posiadać stabilny parlament i stabilny rząd, który ma szansę realizować swój program".
Ta odpowiedzialność doprowadziła do dzisiejszego dnia, do sytuacji rządu większościowego, który będzie realizował program trzech ugrupowań tworzących ten gabinet - zaznaczył.
Szef Ligi przyznał też, że rozmowy o wejściu LPR do koalicji rządowej były długie i trudne. Nie ukrywam, że całą majówkę od 30 kwietnia do dziś spędziliśmy na negocjacjach, również programowych. Doszliśmy do porozumienia przede wszystkim z tego powodu, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to, by Polska miała normalnie funkcjonujący rząd, a normalnie funkcjonujący rząd wymaga większości w Sejmie - powiedział Giertych. Innym z powodów wejścia Ligi do rządu - jak mówił - były oczekiwania wyborców LPR widoczne w badaniach opinii publicznej.
Premier pytany, czy przedstawiciel Narodowego Koła Parlamentarnego, które założyło kilku byłych parlamentarzystów LPR, może jeszcze otrzymać tekę ministra, odpowiedział, że "wszystko to, co zostało ustalone z kołem, jest realizowane, nie nastąpiła w tej sprawie żadna zmiana".
W zeszłym tygodniu przedstawiciele PiS, Samoobrony i Narodowego Koła Parlamentarnego podpisali umowę koalicyjną. Mówiło się o tym, że lider koła Bogusław Kowalski zostanie wiceministrem w resorcie transportu.
Na pytanie, jak ma się program "Tanie państwo" do powstania kolejnych czterech resortów w rządzie, Marcinkiewicz odpowiedział: Nie ilość resortów świadczy o tym, czy państwo jest tanie, czy nie. Tanie i sprawne państwo to państwo, w którym nie wydamy ani złotówki więcej z powodu reorganizacji rządu, która w tej chwili następuje.
Jak dodał, reorganizacja będzie się odbywała w ramach tych środków, które były do tej pory przewidziane na prace rządu.
Premier zapowiedział również, że kolejny element programu "Tanie i sprawne państwo" będzie podsumowany w czerwcu.
Pytany, czy nie boi się, że teraz nie będzie już "twarzą rządu", a zastąpią go w tym Lepper i Giertych, Marcinkiewicz powiedział: "Powodzenia".