Polska"Premier rozgrzeszył korupcję polityczną"

"Premier rozgrzeszył korupcję polityczną"

Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna uważa, że premier Jarosław Kaczyński w swoim środowym orędziu "rozgrzeszył korupcję polityczną". Wojciech Wierzejski z LPR oczekiwał wyjaśnień natury moralnej. Według SLD potrzeba jest natychmiastowych decyzji i zmian. Janusz Maksymiuk z Saoobrony uważa, że premier w orędiu "przykrył swoim autorytetem" kontrowersyjną sytuację. Według PSL premier akceptuje ten sposób uprawiania polityki.

27.09.2006 | aktual.: 27.09.2006 21:43

Schetyna podczas konferencji w Sejmie powiedział, że "korupcja polityczna, która się dokonała, którą cała Polska wczoraj zobaczyła, jest rozgrzeszana przez urzędującego premiera". Premier wziął odpowiedzialność za swoich ministrów, za działania ministra Adama Lipińskiego i ministra Wojciecha Mojzesowicza - powiedział.

Premier mówi także, że będzie chronił takie działania i ludzi, którzy takie działania prowadzą przed wszystkimi, także przed opinią publiczną - mówił Schetyna. Sposób argumentacji degraduje politycznie tę całą ekipę, niestety też całą klasę polityczną - dodał.

Polityk Platformy przyznał, że spodziewał się "politycznej odpowiedzialności, tzn. zapowiedzi dymisji urzędników Kancelarii Premiera, przyznania się do tego, że takimi metodami politycznymi nie można się posługiwać". Jego zdaniem to właśnie szef rządu powinien odciąć się od tego typu działań, a nie "w taki sposób je akceptować".

Tę wypowiedź traktuję jako wypowiedź archiwalną, jakby przeniesioną z innego czasu - powiedział Schetyna. Dodał, że wiele rzeczy się zmieniło, a Polacy są mądrzejsi o ostatnie 12 miesięcy. Platforma uważa, że jedyną szansą żeby przerwać ten spektakl, jest zorganizowanie przyspieszonych wyborów parlamentarnych - zaznaczył.

Wojciech Wierzejski jest rozczarowany orędziem premiera. Polityk Ligi Polskich Rodzin powiedział, że spodziewał się głębszego odniesienia do sytuacji jaka powstała po ujawnieniu taśm Renaty Beger z nagraniem jej rozmów z PiS-owskimi ministrami.

Zaznaczył, że oczekiwałby się wyjaśnień natury moralnej, obyczajowej i przywołania do porządku tych, którzy przekroczyli standardy polskiej polityki. Przejście do porządku dziennego jest rzeczą, która rozczarowuje - powiedział dziennikarzom w Sejmie Wierzejski.

Wojciech Wierzejski przyznał jednocześnie, że orędzie być może nie jest najlepszą formą do prezentowania takich szczegółowych wyjaśnień.

Sojusz Lewicy Demokratycznej jest rozczarowany orędziem premiera i uznało, że potrzeba jest natychmiastowych decyzji i zmian.

Jej lider Wojciech Olejniczak powtórzył apel o samorozwiązanie Sejmu. Jegoz daniem, premier uznał za normalne, że może dochodzić do korupcji politycznej, że mogą przychodzić wysocy urządnicy państwowi, mogą proponować konkretne korzyści posłom i innym politykom. Na takie praktyki zgody być nie może - podkreślił Wojciech Olejniczak.

Janusz Maksymiuk ocenił, że premier w orędiu "przykrył swoim autorytetem" kontrowersyjną sytuację, jaka miała w Sejmie. Jeden z liderów Samoobrony powiedział, że wielu rzeczy w tym wystąpieniu zabrakło.

Maksymiuk uznał, że premier "bagatelizuje sprawę korumpowania posłów i uważa, że nic się nie stało". Jego zdaniem, dla społeczeństwa dobra informacją byłoby, gdyby premier wpłynął swoim autorytetem co najmniej na tych dwóch ministrów, aby złozyli dymisje. To były poczatek do dobrego rozwiązywania problemów - dodał Janusz Maksymiuk.

Polityk PSL Marek Sawicki, oceniając środowe orędzie premiera Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że słowa szefa rządu go rozczarowały. Nie jestem zbudowany tym orędziem, to orędzie niczego nie wyjaśniło, tylko potwierdziło to, że pan premier akceptuje ten sposób uprawiania polityki - powiedział Sawicki, odnosząc się do ujawnionych we wtorek w TVN nagrań z rozmów posłanki Samoobrony Renaty Beger z ministrami z Kancelarii Premiera Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem m.in. o jej przejściu do PiS w zamian za stanowisko w resorcie rolnictwa.

Ja mówiłem wielokrotnie, że nie ma nic nagannego w tym, że posłom proponuje się stanowiska sekretarzy, podsekretarzy stanu za współudział i wspieranie koalicji rządzącej, bo to jest normalna, demokratyczna praktyka - zaznaczył. Nie wiem natomiast, czym jest - i nie umiem tego nazwać po wystąpieniu pana premiera - zapewnienie o wykupieniu weksli, zapewnienie funkcji i stanowisk politycznych dla rodziny i stronników politycznych, czy też ochrona prawna w przypadku toczących się procesów karnych - dodał Sawicki.

Teraz będę się musiał długo uczyć na nowo definicji prawa i sprawiedliwości - dodał poseł PSL.

Jak powiedział Sawicki, przed orędziem oczekiwał m.in., że premier upomni ministrów Lipińskiego i Mojzesowicza, powie, że nie mieli oni jego upoważnienia do prowadzenia rozmów z Renatą Beger oraz że wyrazi żal z powodu zaistniałej sytuacji.

Premier Jarosław Kaczyński nazwał kłamstwem i hipokryzją oskarżenia o korupcję polityczną pod adresem szefa gabinetu politycznego Adama Lipińskiego. W wystąpieniu radiowo-telewizyjnym premier powiedział, że sytuacja w której ukryta kamera zarejestrowała Adama Lipińskiego z posłanką Samoobrony Renatą Beger dotyczyła normalnej rozmowy o tworzeniu nowej koalicji, prowadzonej w normalnym trybie, o sprawach, które są zwykle omawiane w trakcie tego rodzaju rokowań.

Jarosław Kaczyński powiedział, że ci którzy rzucają oskarżenia o korupcję chcą doprowadzić do kryzysu politycznego w kraju. Jak podkreślił - "chcą przywrócić władzę układów".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)