"Premier powinien zareagować na ujawnienie notatki Jesienia"
Ujawnienie treści notatki, sporządzonej po rozmowie Kennetha Hillasa z Leszkiem Jesieniem z kancelarii premiera, wymaga zdecydowanej reakcji premiera - pisze "Rzeczpospolita". Notatka zawiera informacje, które po ujawnieniu mogłyby narazić na niebezpieczeństwo polskich żołnierzy jadących do Iraku - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
08.11.2006 | aktual.: 08.11.2006 11:03
W komentarzu Amelii Łusiak w "Rzeczpospolitej" czytamy, że żaden kraj nie może sobie pozwolić na to, by urzędnik obcego państwa beształ wiceszefa rządu. Autorka podkreśla jednak, że najgorsze w tej sprawie jest to, iż po raz kolejny okazuje się, że w polskiej dyplomacji pracują albo amatorzy, którzy nie potrafią zapanować nad obiegiem dokumentu, albo osoby nierozumiejące, co oznacza polska racja stanu.
"A jeśli prawdą jest, że źródłem przecieku jest Roman Giertych, próbujący poprawić sobie przedwyborcze notowania, to cała sprawa napawa przerażeniem" - dodaje komentatorka.
"Notatka zawiera informacje, które po ujawnieniu mogłyby narazić na niebezpieczeństwo polskich zołnietrzy jadących do Afganistanu. Są tam też informacje o współpracy wywiadów USA i Polski w Korei Północnej" - pisze Bartosz Węglarczyk w "Gazecie Wyborczej".
Komentator zwraca uwagę, że "Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita" nie opublikowały tego fragmentu notatki i dodaje, że zachowały się bardziej odpowiedzialnie niż osoba, która udostępniła notatkę mediom. Według niego osoba ta powinna zostać pozbawiona stanowisk, usunięta z życia publicznego i postawiona przed sądem.
W interesie państwa jest doprowadzenie tej sprawy do końca - uważa "Trybuna". Za koniec gazeta uważa odpowiedź na pytanie - czy mamy do czynienia ze zdrada i kto zdradził?. Według dziennika to jest rzecz najważniejsza, a nie to, jak został potraktowany Roman Giertych. (IAR)