Premier: podwórko mnie wychowało
Wychowałem się na podwórku i dobrze wiem, że bez dobrego podwórka trudniej dorosnąć w zharmonizowany sposób - powiedział premier Donald Tusk na spotkaniu z młodzieżą i
wychowawcami krakowskiego stowarzyszenia "U Siemachy". - Ja miałem to szczęście, że podwórko w dużej mierze mnie wychowało - powiedział premier do "siemachowców".
- Podwórko, gdzie poznawało się pierwsze dobre i pierwsze złe rzeczy. Podwórko, które wystawiało nas na próby najcięższe, ale też uczyło pierwszej - innej niż ta rodzinna - miłości, fascynacji sportem i konkurencji, kiedy się oberwało, kiedy się czasami kogoś uderzyło, kiedy się posmakowało tych wszystkich rzeczy, których smakować nie należy. To wszystko składało się na mieszaninę dobra i zła dlatego, bo było pierwszą prawdziwą szkołą wolnego wyboru - dodał Tusk.
Szef rządu powiedział, że jeśli dziś polskie dzieci będą mieć miejsca, o których mogą powiedzieć, że są w nich, bo tego chcą, to jest szansa, że jako dorośli Polacy powiedzą kiedyś o Polsce: "to jest kraj, w którym chcę być".
Dodał, że chce, aby na podobnej zasadzie jak sieć stadionów zwanych orlikami, powstała sieć dobrze wyposażonych warsztatów terapii zajęciowej dla poszkodowanych dzieci i dorosłych. Uznał, że jeśli te i podobne przedsięwzięcia dojdą do skutku, to Polska stanie się "miejscem przyjaznym, w którym będzie się chciało żyć każdemu".
To kolejna wizyta premiera Tuska w ośrodku, którego działalność bardzo sobie ceni, a jego twórcę i "dobrego ducha" - ks. Andrzeja Augustyńskiego - nazywa "wysłannikiem anioła stróża".
Obchodzące 15-lecie działalności Stowarzyszenie "U Siemachy" prowadzi w Krakowie 12 placówek dla młodzieży - jest to pięć Dziennych Ośrodków Socjoterapii, trzy Rodzinne Domy Dziecka, Młodzieżowy Klub Umiejętności, a także Młodzieżowa Grupa Usamodzielnienia i Mieszkanie Chronione. Miesięcznie "Siemacha" pomaga ok. 2 tys. osób. Od listopada Stowarzyszenie zarządza kompleksem sportowym Centrum Rozwoju Com-Com Zone w Nowej Hucie, który w ciągu miesiąca organizuje zajęcia dla blisko 10 tys. dzieci i młodzieży.
W najstarszej placówce - przy ul. Długiej - premier miał okazję obejrzeć w środę urządzoną w ramach projektu Centrum Komunikacji Multimedialnej pracownię multimedialną, która pozwala na kręcenie materiałów filmowych i dźwiękowych oraz nową kuchnię. Pomieszczenia te zostały wyposażone dzięki sponsorom. Odwiedził też pracownię muzyczną i plastyczną. - Śpiewam dużo lepiej, niż maluję, a śpiewam strasznie - zdradził małym artystom.
Stowarzyszenie przygotowuje się do rozpoczęcia działalności wychowawczej w Katowicach, Tarnowie, Kielcach, Wrocławiu i Wieliczce.