Premier: PiS chce zablokować plan ratowania szpitali
Zdaniem premiera Donalda Tuska, PiS chce
zablokować plan ratowania polskich szpitali.
Obawa przed rozwojem samorządu, to pierwszorzędna cecha polityczna Jarosława Kaczyńskiego i całego PiS - ocenił szef rządu w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Przyznał, że Sejm - bez akceptacji prezydenta i części opozycji - nie przeprowadzi planowanych zmian w ochronie zdrowia.
Tusk był proszony o komentarz do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział na konferencji prasowej, że - w kontekście zapowiedzi prywatyzacji szpitali - "zbliża się wielki, największy w dziejach po 89 roku przekręt".
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że nie będzie obligatoryjnej prywatyzacji szpitali; Platforma chce, by ich właścicielami były przede wszystkim samorządy.
Tusk powiedział, że jest zaskoczony "agresją" ze strony PiS. Nie rozumiem skąd ta agresja i lęki ze strony PiS - mówił. Jak dodał, zdaje sobie sprawę, że PiS "będzie krzyczał, tupał nogami, że to (propozycja w sprawie szpitali) jest afera, jedno wielkie złodziejstwo".
Nie rozumiem, dlaczego Jarosław Kaczyński i PiS chcą bronić de facto tego status quo, tego co mamy dzisiaj, a co powoduje niewydolność szpitali, upadek wielu szpitali i udrękę pacjentów - powiedział premier.
Zdaniem Tuska, PiS będzie się "potwornie awanturował", aby "wmówić Polakom, że w tej sprawie (propozycji ws. szpitali) coś złego się dzieje". PiS chce w rzeczywistości zablokować plan ratowania polskich szpitali. Jestem przekonany, że szybka akcja ratunkowa jest potrzebna - zaznaczył.
Premier zapowiedział, że rząd będzie próbował z samorządu terytorialnego uczynić "rzeczywistego, realnego gospodarza polskich szpitali". Zapewnił, że ma do samorządów "dużo zaufania".
Tusk podkreślił, że rząd szuka sposobu na zmiany w służbie zdrowia. Zdecydowaliśmy się podwyższyć składkę (zdrowotną), żeby więcej pieniędzy trafiło do szpitali. Zdecydowaliśmy się wstępnie na znalezienie procedury oddłużania szpitali, żeby one odetchnęły od tego ciężaru długów - zaznaczył.
Zapewnił też, że prywatyzacja szpitali nie jest jego intencją.
Nie sądzę, żeby samorządy były gotowe do sprzedawania, czy pozbywania się szpitali, skoro ich obowiązkiem jest dbanie o zdrowie obywateli, ale to jest także interes dla samorządów - to są miejsca pracy, to są pieniądze, które daje Narodowy Fundusz Zdrowia - zaznaczył szef rządu.
Premier zapowiedział też, że będzie się starał przekonać prezydenta do niewetowania propozycji PO w sprawie szpitali. To jest pewna koncepcja, która ma pomóc i wzmocnić ekonomicznie polskie szpitale - podkreślił.
Mam nadzieję, że skłonię prezydenta do wysłuchania szczegółowych racji, jakie stoją za planem ratowaniem polskich szpitali przed upadkiem. Mam nadzieję, że przynajmniej część mojej argumentacji do prezydenta dotrze - powiedział Tusk.
Prezydent i premier mają się spotkać w piątek o godz. 17.