Premier: pakt stabilizacyjny w dwa tygodnie albo wybory
Jeśli w ciągu najbliższych dwóch tygodni nie
dojdzie do podpisania tzw. paktu stabilizacyjnego gwarantującego
poparcie dla rządu w Sejmie, powinny nastąpić przedterminowe
wybory - powiedział w Krakowie premier Kazimierz
Marcinkiewicz.
27.01.2006 19:55
Rozmowy w parlamencie pomiędzy ugrupowaniami politycznymi trwają. Albo w ciągu najbliższego tygodnia, maksymalnie dwóch, nastąpi podpisanie paktu stabilizacyjnego, czyli znajdzie się większość, która będzie wspierała rząd w ciągu przynajmniej najbliższych sześciu miesięcy, albo - jeśli nie - trzeba będzie odwołać się do demokracji - powiedział Kazimierz Marcinkiewicz w Salonie "Polityki" w Krakowie.
Premier dodał, że wybory nie byłyby korzystne, bo rząd ma dobry program, który powinien być realizowany. Tymczasem w piątek zostało odwołane spotkanie między politykami PiS, Samoobrony i LPR w sprawie paktu. Jak powiedział lider PiS Jarosław Kaczyński, PiS musi mieć trochę czasu na zastanowienie się, czy warto zawierać porozumienie z LPR i Samoobroną.
Według Kaczyńskiego fakt, że spotkanie nie odbyło się, nie oznacza, że paktu nie będzie, a niektóre ostatnie głosowania w Sejmie wskazują na to, że stabilny układ popierający rząd mógłby zaistnieć. Szef PiS dodał, ze jego partia musi być pewna, że proces rządzenia będzie niezakłócony.