Premier odpowiada na trudne pytanie ws. reparacji wojennych. Nie sądzi, żeby relacje między Polską i Niemcami miały się pogorszyć
- Przeczekajmy szanowni państwo wybory w Niemczech i myślę, że będzie wtedy można zupełnie inaczej rozmawiać - w taki sposób Beata Szydło odpowiedziała na pytanie, czy żądanie reparacji wojennych nie wpłynie negatywnie na kontakty gospodarcze Polski z Niemcami.
- Nam zależy na bardzo dobrych relacjach z naszymi sąsiadami - zadeklarowała premier na briefingu w Krynicy. Beata Szydło została zapytana, czy temat reparacji nie popsuje naszych kontaktów gospodarczych z Niemcami i stwierdziła, że nie sądzi, żeby te "relacje miały być pogorszone".
Dzieje się w Polsce: reparacje wojenne
- Ja spotkałam się też ostatnio w Warszawie z premierem Litwy, który również jest bardzo otwarty na naszą współpracę, więc myślę, że przeczekajmy szanowni państwo wybory w Niemczech i myślę, że będzie wtedy można zupełnie inaczej rozmawiać - dodała.
Decyzja za kilka tygodni - lub miesięcy
Debatę na temat reparacji rozpoczął w lipcu tego roku prezes PiS Jarosław Kaczyński, który na konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".
W poniedziałek szef MSZ Witold Waszczykowski mówił, że decyzja w sprawie ewentualnego wystąpienia do Niemiec o rekompensatę to kwestia tygodni lub miesięcy. Według niego wynika to m.in. z potrzeby przeprowadzenia dokładnych badań dotyczących rozmiaru polskich strat - ekonomicznych i ludzkich.
W środę w programie "Jeden na Jeden" szef MSZ wyraził dodatkowo pogląd, że "częścią układanki reparacyjnej" są też Rosjanie. - Mieliśmy prawo do reparacji ze strefy wschodniej - rosyjskiej i Rosjanie byli odpowiedzialni za to, żeby te reparacje nam przekazać. Są więc również częścią tej układanki i w tym końcowym etapie decyzji, która musi uwzględniać wszystkie kwestie, kwestia rosyjska musi być uwzględniona - mówił Waszczykowski.