Premier o uzgodnieniach w Neapolu: klimat się poprawia
Wydaje się, że temperatura się poprawia i
szala przechyla się na naszą korzyść - ocenił premier Leszek
Miller wyniki obrad ministrów spraw zagranicznych
państw członkowskich i przystępujących do UE, którzy w piątek i
sobotę debatowali w Neapolu nad projektem konstytucji
europejskiej.
29.11.2003 | aktual.: 29.11.2003 19:16
Premier zauważył, że coraz więcej krajów wyraża poważną gotowość takiego rozważenia polskich propozycji. "Cieszę się, że konferencja w Neapolu zbliżyła nas do podjęcia ostatecznej trafnej decyzji" - powiedział premier.
Zdaniem Millera, wydaje się prawdopodobne, że UE przyjmie propozycję, by odłożyć decyzję w sprawie ewentualnego odejścia od nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE.
Premier zaznaczył, że ostatecznie o tym, czy uda się osiągnąć kompromis w sprawie unijnej konstytucji "przekonamy się za dwa tygodnie" (11-12 grudnia odbędzie się szczyt Unii w Brukseli). Jednak, jak dodał, fakt, że coraz więcej krajów wyraża gotowość poważnego rozpatrywania naszych propozycji oznacza, iż stanowisko Polski zyskuje coraz więcej sympatii i poparcia.
"To wyraz naszej konsekwentnej pozycji w tej sprawie, konsekwentnego zachowania: przemyślanego i uargumentowanego" - powiedział premier.
Przypomniał sobotnią wypowiedź szefa brytyjskiego MSZ Jacka Straw, który przychylnie odniósł się do propozycji, by z decyzją o ewentualnej zmianie systemu głosowania poczekać do 2009 roku.
Według premiera, ten sposób rozwiązania problemu Nicei pozostaje w zgodzie z naszym odczuciem, o czym przedstawiciele polskich władz mówili od początku. "Dlaczego mamy dzisiaj podejmować decyzję, że Nicea jest zła? Niech ona wejdzie w życie - wypróbujmy i przystąpmy do dyskusji za jakiś czas, ale po tym, jak już będą mogły być zebrane wnioski praktyczne" - powiedział Miller.
Jak dodał, są kraje w Europie, które chciałyby od razu to rozstrzygnąć. "Ale może uda się zebrać większość, która powie: wypróbujmy system z Nicei, zbierzmy informacje i dopiero za jakiś czas podejmujmy decyzję" - zaznaczył.
"Jest coraz więcej krajów, które uważają, że system ważenia głosów przyjęty w Nicei dobrze odzwierciedla pozycję państw małych dużych i średnich. Ma tę zaletę, że zmusza kraje Piętnastki do dialogu i konsensusu" - podkreślił szef rządu.
Jego zdaniem, system głosowania proponowany przez Konwent "ułatwia dużym krajom narzucenie swego stanowiska, swego rodzaju dyktat". "Tego rodzaju praktyki nie powinny mieć miejsca w Unii Europejskiej, która przecież od samego początku była oparta na dochodzeniu do kompromisu" - powiedział Miller.
System podwójnej większości, zaproponowany przez Konwent Europejski, przewiduje, że do podjęcia decyzji w Radzie UE potrzebne byłoby poparcie zwykłej większości państw członkowskich reprezentujących przynajmniej 60% ludności UE.
Premier uważa, że polskim postulatom pomogła nieco wtorkowa decyzja ministrów finansów Piętnastki, którzy postanowili wstrzymać postępowanie karne przeciwko Niemcom i Francji, mimo zapowiedzi powiększenia przez oba kraje w 2004 r. deficytu finansów publicznych powyżej poziomu 3 proc. produktu krajowego brutto. "To potwierdziło nasze obawy i jednocześnie trafność kompromisu nicejskiego" - powiedział Miller.
Wyraził też opinię, że na szczycie w Brukseli, który - jak planują Włosi - miałby przyjąć Traktat Konstytucyjny UE, Polska i Hiszpania nie znajdą się nagle w roli krajów, które jako jedyne blokują przyjęcie konstytucji. "Myślę, że w Brukseli siły będą zrównoważone i trudno będzie nas, czy Hiszpanów, obciążyć winą za forsowanie w indywidualny sposób stanowiska, bo będzie to szersza koalicja" - ocenił.
Przed szczytem Brukseli polski rząd będzie dalej konsultować sprawę systemu głosowania w Radzie UE. Bardzo ważnym wydarzeniem będzie dwudniowa wizyta francuskiego premiera Jean-Pierre'a Rafarina, który w niedzielę przybywa z oficjalną wizytą do Warszawy.
Miller poinformował też, że w poniedziałek spotka się w Warszawie z komisarzem UE ds. rozszerzenia Guenterem Verheugenem. We wtorek udaje się do Sztokholmu na rozmowy z premierem Goranem Perssonem, a w piątek - z wizytą do Dublina.
"Wszystkie spotkania międzynarodowe dotyczą głównie zbliżającej się konferencji w Brukseli i problemu związanego z kompromisem nicejskim" - powiedział premier.
W sprawie odwołania się do tradycji chrześcijańskich w preambule unijnej konstytucji też rysuje się, zdaniem premiera, coraz szersze poparcie.
Na uwagę zasługuje, w jego ocenie, propozycja szefa włoskiego MSZ, by odwołać się do tradycji chrześcijańskich, ale jednocześnie podkreślić konieczność świeckości instytucji państwa "To jest dobre rozwiązanie. Bylibyśmy gotowi to poprzeć" - powiedział Miller.
Jego zdaniem, wygląda też na to, "że jest już zdecydowana formuła o większej koordynacji polityki zagranicznej i swego rodzaju ministrze Unii do spraw zagranicznych". W ocenie Millera, uda się doprowadzić do porozumienia w sprawie wspólnej polityki obronnej i bezpieczeństwa.