Polska"Premier nie powinien mówić, że to były normalne negocjacje"

"Premier nie powinien mówić, że to były normalne negocjacje"

Prof. Jadwiga Staniszkis uważa, że w swym orędziu premier Jarosław Kaczyński nie powinien określać rozmów ministra w Kancelarii Premiera Adama Lipińskiego z posłanką Samoobrony Renatą Beger mianem normalnych negocjacji. Z kolei politolog Grzegorz Kostrzewa-Zorbas uważa, że premier Jarosław Kaczyński w swym orędziu powinien wyraźnie odciąć się od bezpośrednich sprawców obecnego kryzysu politycznego.

27.09.2006 | aktual.: 27.09.2006 21:45

Premier nie powinien użyć słów, że to były normalne negocjacje, bo to jest szokujące. Jeżeli tak to wygląda, to nie są wcale lepsi od postkomunistów. Rozbijając jeden układ, tworzą drugi, jeszcze mniej kompetentny. Niszczy to wszelkie standardy - podkreśliła Staniszkis. Jej zdaniem, słowa premiera oznaczają, że szef rządu nie zdaje sobie sprawy jak poważny jest ten konflikt.

Zgadzając się z celami rządu Jarosława Kaczyńskiego, przyjmuję zasadę, że nie wszystkie środki są dopuszczalne i że przyjęcie złych środków niszczy te cele, niszczy zdolność wewnętrzną do ich realizacji - powiedziała prof. Staniszkis.

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas mówi: Premier powinien był powiedzieć więcej, a właściwie co innego. Dla PiS w tej sytuacji jedyna ucieczka jest ucieczką do przodu i gdyby zastosować sprawdzone metody postępowania w takich kryzysach sprawdzone w świecie, sprawdzone w dojrzałych demokracjach - to premier powinien się odciąć od tego, co się stało, w tym od ludzi, od bezpośrednich sprawców i powinien zapowiedzieć natychmiastową zmianę metod i rzeczywiście ją przeprowadzić.

Tymczasem premier Jarosław Kaczyński idzie dokładnie w przeciwną stronę, udając, że nic się nie stało, podczas gdy jest oczywiste dla każdego w Polsce, że to jest moment przełomu - podkreślił.

Zdaniem politologa, jest to przełom symboliczny, bo oto partia, która głosiła moralną rewolucję, twierdziła, że jest najwyżej w hierarchii wyznawania i przestrzegania zasad, teraz zaczęła być postrzegana jako ta na samym dole, poniżej Samoobrony.

Kostrzewa-Zorbas prognozuje, że po ostatnich wydarzeniach PiS straci w najbliższych dniach, gdy pojawią się sondaże co najmniej jedną trzecią, a być może nawet połowę swojego poparcia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)