Premier: nie ma konfliktu między mną a J. Kaczyńskim
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w telewizji TVN 24, że nie ma konfliktu między nim a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Wyraził też przekonanie, że projekt budżetu na 2006 r. zostanie przyjęty.
Nie ma między nami żadnych konfliktów (...), jest bardzo dobra, strategiczna współpraca. Ja szanuję to, że prezes Kaczyński jest prezesem PiS, którego jestem członkiem, a prezes Kaczyński szanuje to, że ja jestem premierem - powiedział Marcinkiewicz pytany, czy nie doszło do konfliktu między nim a prezesem PiS przy odwoływaniu z funkcji ministra skarbu Andrzeja Mikosza.
Marcinkiewicz dodał, że z Jarosławem Kaczyńskim rozmawia "minimum raz w tygodniu". Na pewno jest tak, że w paru sprawach się spieramy, ale tylko po to, żeby znaleźć najlepsze rozwiązanie. Spieramy się tylko i wyłącznie o sprawy związane ze strategicznymi decyzjami, jakie trzeba podjąć - wyjaśnił i podkreślił, że politykę gospodarczą "prowadzi na własną odpowiedzialność".
Andrzeja Mikosza na wniosek premiera prezydent Lech Kaczyński odwołał 4 stycznia. Dymisja nastąpiła po artykule w "Rzeczpospolitej". Gazeta napisała o pożyczce 300 tys. USD, udzielonej przez żonę Mikosza ze wspólnego małżeńskiego majątku matce Witolda W., gracza giełdowego, który ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Witold W. jest oskarżany o manipulacje kursem giełdowym spółki Kopeks.
Pytany o głosowanie w Sejmie nad budżetem państwa na 2006 r. premier powiedział, że jest przekonany, iż wszystkie partie, łącznie z Platformą, będą głosować "za". Ten budżet nie jest łatwy (...), ale jednocześnie dokonuje ważnych zmian w bardzo krótkim czasie - ocenił. Jestem przekonany, że Platforma Obywatelska zagłosuje za tym budżetem.
Premier dodał, że po autopoprawce rządu w budżecie znalazły się środki na paliwa rolnicze, pomoc socjalną dla rolników, na politykę prorodzinną, na tzw. becikowe oraz na dożywianie dzieci w szkołach. Znalazły się także środki na inwestycje, które są dla Polski niezmiernie ważne. Czy naprawdę jest ktoś, kto może zagłosować przeciwko takiemu dobremu budżetowi? - pytał.
Odpowiadając na pytanie, kiedy powoła nowego ministra skarbu, premier przypomniał, że obecnie on pełni tę funkcję. Pełnię tę funkcję, podjąłem ważne decyzje personalne w ministerstwie skarbu, wymieniłem wiceministrów, powołałem sekretarza stanu - podkreślił. Dodał, że to "bardzo dobra sytuacja" dla Skarbu Państwa.
Będę likwidował delegatury skarbu państwa w terenie i zaskoczę także paroma nowymi inicjatywami związanymi z powoływaniem członków rad nadzorczych spółek SP - zapowiedział Marcinkiewicz. Podkreślił, że wicepremier Zyta Gilowska będzie nadzorowała jego pracę jako ministra skarbu.