Polska"Premier nie będzie ingerował w śledztwo - trzeba czekać"

"Premier nie będzie ingerował w śledztwo - trzeba czekać"

Premier nie będzie ingerował w śledztwo badające przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś. Rzecznik dodał, że katastrofę wyjaśnia niezależna od rządu prokuratura i mieszana polsko-rosyjska komisja, na której czele stoi minister obrony narodowej Bogdan Klich.

23.04.2010 | aktual.: 23.04.2010 16:18

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że jest za wcześnie na ocenę dotychczasowych działań polsko-rosyjskiej komisji, która bada przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Trzeba poczekać na efekty jej prac - podkreślił.

Graś pytany przez dziennikarzy, czy na czele komisji z polskiej strony nie powinien stanąć premier Donald Tusk odpowiedział: "W tej chwili nie ma potrzeby, żeby w te działania w jakikolwiek sposób ingerować. Administracja rządowa, pan premier, zrobią wszystko, żeby pomóc tym organom. Każda ingerencja rządu w proces badania byłaby bardzo źle odebrana".

Rzecznik rządu zaznaczył, że na czele komisji ze strony naszego kraju stoi szef MON Bogdan Klich.

- Kluczem jest dobro śledztwa, żeby przyczyny katastrofy zostały wyjaśnione i żeby na tych ludzi, którzy w komisjach pracują nie wywierać nacisków ze strony administracji rządowej, ani ze strony mediów. Kluczem jest, żeby pojawiła się nie szczątkowa informacja, ale kompleksowa, taka, która będzie pełną analizą i pełnym zapisem tego co stało się na pokładzie samolotu w ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu minutach lotu i okoliczności, które temu tragicznemu wydarzeniu towarzyszyły - powiedział Graś.

- Analiza czarnych skrzynek trwa. Trwa synchronizowanie zapisów. Zgodnie z tym co zapowiedzieliśmy, tak szybko jak możliwe, te zapisy zostaną ujawnione. Podkreślam, że to będzie decyzja prokuratury, bo to prokuratura jest dysponentem tych nagrań - mówił rzecznik rządu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (253)