Premier: nie będzie aborcji na życzenie
Ja do tego ręki nie przyłożę - powiedział premier Jarosław Kaczyński o antyaborcyjnej poprawce do konstytucji. - Taki to katolicki PiS - komentuje wiceprezes LPR Wojciech Wierzejski. Do debaty o całkowitym zakazie aborcji dołączył się abp Józef Michalik, stwierdzając, że "politycy mają obowiązek popierania ochrony życia" - pisze "Gazeta Wyborcza".
06.11.2006 | aktual.: 06.11.2006 09:37
W żadnym razie nie mogę poprzeć działań, które prowadzą do tego, żeby w Polsce powróciła aborcja na życzenie. A ona powróci, jeżeli będziemy nadto radykalizować. Nie ma akceptacji w społeczeństwie dla takiego radykalizmu- powiedział w sobotę premier Kaczyński w Kielcach.
W piątek ogłoszony został list przewodniczącego Episkopatu abp. Józefa Michalika do marszałka Sejmu. Napisał w nim, że "wszyscy politycy mają obowiązek popierania ochrony życia" i że powinno to być jednoznacznie zapisane w konstytucji.
Po liście arcybiskupa triumfował Roman Giertych. Uznał go za oficjalny głos Kościoła za poprawką do konstytucji autorstwa Ligi, która chce wprowadzić zasadę ochrony życia "od momentu poczęcia". Szef LPR natychmiast wezwał do zmiany stanowiska PiS. - Byłoby dziwne, że przed wyborami występuje się nawet na mszach świętych, a po wyborach ma się inne stanowisko, niż prezentuje w tej sprawie Kościół - powiedział, wymieniając i premiera, i prezydenta. Zdaniem Giertycha poparcie dla zmiany konstytucji znalazło się w umowie koalicyjnej, a "umów należy dotrzymywać".
Głosowanie nad poprawką najwcześniej pod koniec roku. Ale już wiadomo, że propozycja Ligi nie ma szans na poparcie dwóch trzecich posłów - pisze "Gazeta Wyborcza".