Premier Mateusz Morawiecki w Zduńskiej Woli. Transparenty i okrzyki
Trwa kampania samorządowa. Mateusz Morawiecki odwiedza polskie miasta, tym razem zatrzymał się w Zduńskiej Woli. Choć byli tacy, którzy z zainteresowaniem słuchali wypowiedzi szefa rządu, nie zabrakło przeciwników. Premier poznał ich po krzykach i transparentach.
- Idziemy do przodu - podkreślał w Zduńskiej Woli premier. Przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi przedstawił obietnice mieszkańcom, m.in. dotyczące walki z zanieczyszczeniem. Rekomendował kandydata PiS na prezydenta miasta. - Damian Kunert jest najlepszą odpowiedzią na problemy Zduńskiej Woli. To człowiek pełen energii, odwagi, wiedzy, to człowiek jakiego potrzebujecie - zapewniał. Jego uwadze nie umknęli też przeciwnicy rządu.
Dostrzegł transparenty z napisem "Konstytucja" i ze sceny słyszał krzyki i buczenie. Zwrócił się do protestujących: - Przeciwnicy są przyjezdni. Jeżdżą za nami - mówił.
- Wybaczmy tym, którzy dali się nabrać na lep propagandy - podkreślił.
Zobacz także: Wyborczy Grill - Kacper Płażyński
Konwencja PiS w Łodzi
W sobotę do Łodzi przyjechał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. - My stawiamy na czyny, działania dla Polski i mamy się czym chwalić. (...) Walczyć, walczyć, walczyć. Tylko wtedy zwyciężymy. Praca, wysiłek, wiara. Trzeba wierzyć - przekonywał na konwencji PiS.
Zwrócił się do wyborców. Powiedział, ze jeśli na niego postawią, "Łódź będzie piękna, będzie wizytówką Polski".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl