Premier Mateusz Morawiecki do Zbigniewa Ziobry: to niepoważne

- Twierdzenie, że konkluzje nie mają znaczenia, jest niepoważne. Jest dokładnie odwrotnie, czego dowodem jest fakt, że jeszcze tego samego dnia, w którym zakończyło się spotkanie liderów państw, Komisja Europejska przyjęła konkluzje Rady jako wytyczne do swojego postępowania - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Premier Mateusz Morawiecki: twierdzenie, że konkluzje nie mają znaczenia, jest niepoważne
Premier Mateusz Morawiecki: twierdzenie, że konkluzje nie mają znaczenia, jest niepoważne
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

W rozmowie z Interią odniósł się w ten sposób do komentarza Zbigniewa Ziobry, który po szczycie UE w mediach społecznościowych napisał: "Wynegocjowane konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska".

Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że Polska jest skuteczna w budowaniu sojuszy i przekonywaniu do dobrych rozwiązań. - Teraz będziemy mogli, zgodnie z polską racją stanu, układać sprawy w Europie - powiedział w wywiadzie dla Interii.

Pytany, czy te sprawy "będą układane szablą", odpowiedział: - Czasem sprawy trzeba układać szablą, a czasem piórem lub podczas wielogodzinnych negocjacji na przykład przy kolacji.

Szczyt UE. "Twarda postawa budzi szacunek"

- Twarda, ale dobrze merytorycznie uzasadniona postawa budzi szacunek w negocjacjach europejskich - stwierdził premier Mateusz Morawiecki. Ocenił, że nie szanuje się tych negocjatorów, którzy "rejterują w popłochu", ale też tych, którzy "nie mają nic do zaproponowania".

Premier przyznał, że każdy chce realizować w UE swoje cele. - Europa potrzebuje solidarności, ale i równego traktowania. Przy tak różnej Unii trzeba mieć zdolność do akceptowania różnorodności. W tym sensie możliwość użycia veta jest hamulcem bezpieczeństwa - dodał.

Jarosław Kaczyński "architektem porozumienia"

Szef rządu odniósł się również do doniesień "Rzeczpospolitej", która informowała, że część poprawek, które przyjęła Rada Europejska, pisał Jarosław Kaczyński. Przyznał, że wicepremier był "jednym z głównych architektów tego porozumienia".

- Jest ono owocem naszego wspólnego spotkania w Warszawie z Viktorem Orbanem. Licytowaliśmy wysoko i udało nam się uzyskać prawie wszystko. (...) Polska nie dała się zepchnąć do narożnika dla naiwnych, którym wystarcza poklepywanie po plecach, ani do narożnika tych, którzy torpedują każde porozumienie - dodał Morawiecki.

Premier pytany, czy konkluzje Rady Europejskie są wiążące, odpowiedział: - są zdecydowanie bliższe prawu pierwotnemu niż wtórnemu. Posługując się terminologią krajową, są bliższe konstytucji niż ustawom.

Szczyt UE. "Miękiszony" i zebranie zarządu Solidarnej Polski

Mateusz Morawiecki już w piątek skomentował ostre słowa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który skrytykował kompromis w Brukseli. Wcześniej lider Solidarnej Polski cały czas nawoływał do zawetowania unijnego budżetu i twierdził, że przy stole negocjacyjnym trzeba być twardzielem, a nie "miękiszonem".

Szef rządu stwierdził, że w Zjednoczonej Prawicy różne grupy mają różne poglądy, także na tematy zasadnicze. - Zjednoczona Prawica jest ugrupowaniem, jak mawiał Ronald Reagan, dużego namiotu - powiedział Morawiecki.

Zbigniew Ziobro zapowiedział również, że zarząd Solidarnej Polski zbierze się, aby omówić skutki podjętej podczas szczytu decyzji. W sobotę, po tym spotkaniu poinformował, że Solidarna Polska, pomimo rozbieżnych zdań ws. wyników szczytu UE, pozostanie w rządzie.

Źródło: Interia

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (124)