Premier: kiedyś, raz, miałem przy sobie mały pistolet
Premier Jarosław Kaczyński przyznał w
poniedziałek, że "kiedyś, raz, miał przy sobie mały pistolet,
zabawkę". Nie ma mnie za co zaatakować, to atakuje mnie z powodu
jakiejś zabawki sprzed 15 lat - mówił szef rządu w programie TVN
"Teraz My".
16.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 07:55
Podczas piątkowej debaty z premierem szef PO Donald Tusk mówił o wydarzeniu sprzed lat, kiedy to J. Kaczyński, trzymając pistolet w dłoni, miał powiedzieć: "dla mnie ciebie zabić to jak splunąć".
Szef rządu podkreślił, że fakt posiadania przez niego pistoletu jest opisany w różnych książkach. Kiedyś, raz, miałem przy sobie maleńki pistolet, zabawkę, gdzieś w kieszeni - zaznaczył J. Kaczyński.
Jeden z prowadzących program "Teraz My" przytoczył wywiad z premierem w tygodniku "Szpilki" z 1992 roku. Stosuje pan niekonwencjonalne metody działania. Czy prawdą jest, że w trakcie spotkań konsultacyjnych wyciągał pan pistolet, w dodatku naładowany - pytano w tym wywiadzie.
Mówiłem przecież, że jestem skory do żartów. To ten pistolet. Naładowany? Tak. Podobno wyciągnął pan w tym momencie z kieszeni pistolet przy tych dziennikarzach - cytował dziennikarz wywiad.
Premier stwierdził, że nie pamięta tego wydarzenia. Było jedno takie wydarzenie. Donald Tusk coś brzydkiego mówił o Kościele. Ja położyłem pistolet i powiedziałem "jeszcze raz będziesz takie bzdury opowiadał" - mówił J. Kaczyński.
Jak stwierdził, może był to "nie najlepszy żart, ale żart sprzed kilkunastu lat". Jednak - zdaniem szef rządu - powtarzanie takich rzeczy przez szefa PO "jest w najwyższym stopniu niehonorowe". Jeszcze do tego w zmienionej wersji, ze snu zająca Tuska - dodał.
Według J. Kaczyńskiego, przywołanie przez Tuska historii z pistoletem "jest po to, żeby pokryć prawdę". Donald Tusk chciał mnie zaskoczyć przy pomocy pistoletu, żebym mu nie wypomniał ludzi, którzy ze mną doskonale współpracują, a którzy od niego odeszli, jak wicepremier Zyta Gilowska, minister Zbigniew Religia - uważa premier.