Premier: jestem za zniesieniem immunitetu poselskiego
Ci, którzy do niedawna głosili konieczność likwidacji immunitetu, dzisiaj ten immunitet w wielu przypadkach podtrzymują - powiedział premier Jarosław Kaczyński, nawiązując do decyzji Sejmu, który nie uchylił immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej. Premier zaznaczył, że jest za zniesieniem immunitetu poselskiego w dotychczasowym kształcie.
30.03.2007 | aktual.: 30.03.2007 17:39
Podejmiemy inicjatywę zmierzającą do tego by immunitet w dotychczasowym kształcie został zniesiony - zapowiedział premier Jarosław Kaczyński. Mam nadzieję, że Rada Polityczna PiS w tej sprawie mnie poprze - dodał.
Premier Kaczyński oświadczył, że PiS będzie też pokazywać społeczeństwu "niebywałą" hipokryzję tych, którzy "jeszcze do niedawna głosili konieczność likwidacji immunitetu, a dzisiaj ten immunitet w wielu przypadkach podtrzymują". Szef rządu nawiązał w ten sposób do decyzji Sejmu, który nie uchylił immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej oraz postawy posłów PO w tym głosowaniu.
Za odebraniem Ostrowskiej immunitetu głosowało 179 posłów, ale większość bezwzględna potrzebna do tego wynosiła 231 głosów. Przeciwko uchyleniu immunitetu było 118 posłów; 100 wstrzymało się od głosu. Wśród przeciwników uchylenia immunitetu Ostrowskiej, oprócz posłów SLD, byli także niektórzy parlamentarzyści PO, Samoobrony i PSL.
Premier stwierdził, że PO podtrzymała ten immunitet. 53 posłów Platformy opowiedziało się w głosowaniu przeciwko uchyleniu immunitetu posłance SLD, 62 wstrzymało się od głosu, nikt nie głosował za odebraniem jej immunitetu. W przeszłości przedstawiciele Platformy wielokrotnie opowiadali się za zniesieniem immunitetu parlamentarnego.
To rzecz zupełnie niesłychana, aby w ten sposób postępować, to jest głęboka pogarda dla społeczeństwa, dla zwykłego człowieka. Będziemy o tym mówić, to powtarzać - oświadczył premier.
Jarosław Kaczyński powiedział, że kiedyś bronił immunitetu, gdyż uważał, że Sejm będzie się zachowywał w sposób racjonalny. Obawiał się też, czerpiąc z własnych doświadczeń, że mogą wystąpić pewnego rodzaju nadużycia. W tym kontekście premier wymienił sprawę tzw. inwigilacji prawicy.
Zdaniem premiera, środowiska przestępcze rozumieją nieodbieranie immunitetów jako akt poparcia dla nich, w tym wypadku większości sceny politycznej. Nie ukrywam naszych ogromnych pretensji do sojuszników - dodał szef rządu
Trzeba wyraźnie postawić przed politykami, którzy są chodzącą hipokryzją, jak i przed obywatelami pytanie: jak w Polsce w istocie ma być - mówił premier. Ocenił, że jeśli jest chroniona posłanka Ostrowska, to nie ma moralnych podstaw, aby "ci sami politycy domagali się karania innych przestępców".