Premier Izraela: to Iran stoi za zamachem w Bułgarii
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oskarżył Iran o to, że stoi za zamachem przeprowadzonym na lotnisku w bułgarskim mieście Burgas na autobus z izraelskimi turystami. Jak wynika z informacji MSW w Sofii, zginęło co najmniej pięć osób, inne źródła podają jednak wyższą liczbę ofiar śmiertelnych.
18.07.2012 | aktual.: 18.07.2012 20:58
- Wszystkie znaki wskazują na Iran - głosi komunikat izraelskiego premiera. - W ostatnich miesiącach widzieliśmy irańskie próby podniesienia ręki na Izraelczyków w Tajlandii, Indiach, Gruzji, Kenii na Cyprze i gdzie indziej.
Także o zamachy w tych miejscach Izrael oskarżał Iran.
- 18 lat po zamachach na budynek wspólnoty żydowskiej w Argentynie, zbrodniczy irański terroryzm dotyka niewinne osoby - dodał Netanjahu, przypominając zamach w Buenos Aires z 18 lipca 1994 roku. Zginęło wówczas 85 osób a 300 zostało rannych; także ten zamach przypisano Iranowi.
- Na całym świecie postępuje irańska ofensywa terrorystyczna. Izrael zareaguje z całą mocą na irański terroryzm - zapewnił premier.
Eksplozja nastąpiła w autobusie na parkingu lotniska Burgas w chwili, kiedy wchodzili do niego turyści. Oficjalnie potwierdzono, że pochodzili z Izraela i że chodzi o zamach. Według świadków, przeprowadził go zamachowiec samobójca. Co najmniej 27 osób trafiło do szpitala z obrażeniami.
Czytaj więcej: Autokar z turystami eksplodował na lotnisku w Bułgarii.
Izraelskie MSZ powołało specjalną komórkę kryzysową a wieczorem do Bułgarii przylecieć mają z Izraela ekipy ratunkowe - podało izraelskie radio publiczne.
Był to pierwszy zamach terrorystyczny w Bułgarii od ponad 25 lat.