Premier: interesująca propozycja kompromisu ws. konstytucji UE
Wprowadzenie do projektu unijnej konstytucji zapisu o "blokującej mniejszości" to interesująca propozycja - uważa premier Leszek Miller. Propozycja ta na pewno zostanie przez nas dokładnie zbadana i
przedyskutowana, jeżeli prezydencja irlandzka przedłoży ją na
stole rokowań - zapowiedział szef rządu.
Według doniesień europejskich i polskich mediów definicja "blokującej mniejszości" w zapisach unijnej konstytucji na temat systemu głosowania w Radzie UE umożliwiałby wstrzymanie decyzji 3-5 państwom, które reprezentują od 10 do 15% ludności całej UE. Mieszkańcy Polski to ok. 8% ogółu ludności UE. Taki zapis dawałby nam nawet mocniejszą pozycję niż Traktat Nicejski.
Sprawy w fazie analiz
Premier przyznał, że o nowej propozycji rozwiązania sporu wokół systemu głosowania w Radzie UE rozmawiał z wieloma przywódcami państw europejskich. "Sprawy są w fazie analiz" - dodał. Podkreślił, że są różne możliwości kompromisu. "O niektórych pisze europejska i polska prasa. Ja nie mogę mówić o szczegółach" - zastrzegł Miller. Jego zdaniem, im mniej medialnej dyskusji wokół negocjacji o europejskiej konstytucji, tym lepiej dla ich finału.
W ocenie szefa rządu w komentarzach na temat stanowiska polskiego rządu w sprawie konstytucji europejskiej "jest wiele nieporozumień". Jak podkreślił, ostatni szczyt UE w Brukseli w ubiegłym tygodniu zajmował się Traktatem Konstytucyjnym UE "zupełnie na marginesie".
"Ustalono jedynie to, że prezydencja irlandzka ma upoważnienie do prowadzenia dalszych konsultacji. Jeśli w ich wyniku prezydencja irlandzka stwierdzi, że rysuje się możliwość kompromisu, to konferencja międzyrządowa zostanie otworzona z zamiarem, aby 17 lub 18 czerwca na kolejnym szczycie w Brukseli podpisać Traktat Konstytucyjny" - wyjaśnił premier. Lecz by tak się stało - jak dodał - potrzebne jest jeszcze wiele konsultacji i osiągnięcie porozumienia.
Premier wyraża dezaprobatę
"Mogę najwyżej wyrazić swoją dezaprobatę, że część polityków i publicystów uważa poszukiwanie kompromisu za kapitulację. Kompromis w tym wypadku nie będzie oznaczał kapitulacji" - zapewnił szef rządu. Zaznaczył, że kompromisowe rozwiązanie powinno zapewnić równowagę między pozycją krajów małych, średnich i dużych, sprzyjać osiąganiu porozumienia, a nie przegłosowywaniu jednych przez drugich, oraz stwarzać szansę, że Traktat zostanie zaakceptowany przez obywateli.
W wielu krajach, w tym prawdopodobnie w Polsce, odbędzie się referendum w sprawie unijnej konstytucji. "Byłoby dobrze, gdyby ewentualne referendum zostało przeprowadzone z wyborami prezydenckimi, co mogłoby poprawić spodziewaną frekwencję" - powiedział premier.
"Blokująca mniejszość"
Według nieoficjalnych informacji ze źródeł dyplomatycznych, są duże szanse, że propozycja porozumienia oparta na wprowadzeniu "blokującej mniejszości" zostanie zaakceptowana przez większość obecnych i przyszłych państw UE. Rozwiązanie to zaproponowali eksperci sekretariatu Rady UE pod kierownictwem Javiera Solany.
We wtorek poparcia tej propozycji nie wykluczył szef klubu Platformy Obywatelskiej Jan Rokita, autor hasła "Nicea albo śmierć".