Premier Hesji Koch udzielił poparcia Steinbach
Premier Hesji Roland Koch (CDU)
uważa, że Związek Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach powinien
odgrywać "centralną rolę" w pracach nad utworzeniem w Berlinie
placówki upamiętniającej przymusowe wysiedlenia Niemców z Europy
Środkowej i Wschodniej po II wojnie światowej.
26.05.2007 20:55
W przemówieniu wygłoszonym w Augsburgu podczas zjazdu Niemców sudeckich Koch wyraził przekonanie, że w stolicy Niemiec powstanie Centrum przeciwko Wypędzeniom. Zapewnił, że pragnie, aby projekt ten został zrealizowany w ścisłej współpracy z sąsiadami Niemiec, a nie w sporze z nimi.
Koch zastrzegł równocześnie, że Niemcy nie zrezygnują z dwóch podstawowych postulatów: Berlina jako miejsca lokalizacji placówki oraz "centralnej roli" Związku Wypędzonych w tym przedsięwzięciu.
Jak napisał w sobotę "Frankfurter Allgemeine Zeitung", udział Eriki Steinbach w pracach nad projektem placówki upamiętniającej przymusowe wysiedlenia stał się przyczyną nieporozumień w niemieckiej koalicji rządowej CDU i CSU oraz SPD.
Kanclerz Angela Merkel domaga się zmiany niemal gotowego już projektu, opracowanego przez ministra stanu ds. kultury Berndta Neumanna z udziałem międzynarodowego grona ekspertów, w tym polskiego i węgierskiego historyka - czytamy. Wpływ na stanowisko Merkel miały skargi Steinbach, która uważa, że twórcy projektu pominęli ją i jej organizację w pracach nad koncepcją placówki. Z inicjatywy Merkel zapadła decyzja o przeprowadzeniu kolejnej tury dyskusji nad projektem - pisze "FAZ".
Szefowa BdV w kwietniu po raz pierwszy skrytykowała publicznie niemiecki rząd za pomijanie kierownictwa ziomkostw oraz jej fundacji Centrum przeciwko Wypędzeniom w pracach nad powstaniem placówki. Steinbach wezwała do włączenia obu organizacji do prac nad programem placówki oraz do uwzględnienia ich we władzach publicznej fundacji, która ma w przyszłości kierować ośrodkiem. Szefowa BdV podkreśliła, że to właśnie dzięki jej działalności problematyka losów 15 milionów niemieckich wypędzonych znalazła się w centrum uwagi opinii publicznej w Niemczech i za granicą.
Jak wyjaśnia "FAZ", przyczyną nieporozumień jest "napięty" stosunek części SPD do Steinbach. Gazeta wymienia w tym kontekście nazwiska wiceprzewodniczącego Bundestagu Wolfganga Thierse i odpowiedzialnego za kontakty z Polską Markusa Meckela.
Koalicja CDU/CSU i SPD zobowiązała się w umowie koalicyjnej jesienią 2005 roku do powołania w stolicy Niemiec "widocznego znaku" - placówki muzealnej i dokumentalnej, poświęconej ofiarom przymusowych wysiedleń. Jak wielokrotnie podkreślała kanclerz Merkel oraz inni członkowie jej rządu, strona niemiecka chce zrealizować ten projekt w porozumieniu z Polską i Czechami, najchętniej w ramach Europejskiej Sieci "Pamięć i Solidarność".
Spór o kształt placówki upamiętniającej wysiedlenia ma być przedmiotem spotkania kierownictwa partii tworzących koalicję. Po wyjaśnieniu nieporozumień ma powstać ostateczny projekt, którym zajmie się rząd. Jak twierdzi "FAZ", nie można wykluczyć, że projektem zajmie się też Bundestag.
Koch zapowiedział w Augsburgu, że Hesja jako pierwszy niemiecki kraj związkowy obejmie patronat nad projektem Centrum przeciwko Wypędzeniom. Agencja dpa informuje, że premier Hesji chce przeznaczyć na ten cel kilkaset tysięcy euro.
Jacek Lepiarz