Premier Czech broni swojego prezydenta
Premier Czech Mirek Topolanek nie widzi nic niestosownego w czwartkowym przemówieniu prezydenta Vaclava Klausa na forum Parlamentu Europejskiego. Zdaniem czeskiego premiera, prezydent słusznie skrytykował unijne instytucje sugerując, że jedynym ratunkiem dla UE jest wolność przekonań, liberalizacja i deregulacja gospodarki.
Premier Topolanek zapewnił, że "podpisze się pod każdym sformułowaniem przemówienia Vaclava Klausa" - Nie wiem dlaczego jego wstąpienie wywołało taką histerię. Nie rozumiem oburzenia parlamentarzystów - stwierdził Mirek Topolanek. Komentarze zachodniej prasy po przemówieniu Klausa uznał za "urażające i szkalujące".
Większość Czechów również poparło swego prezydenta. Aż 62% ankietowanych przez dziennik "Lidove Noviny" bez zastrzeżeń zaakceptowało tezy przemówienia Klausa, uznając je za "niezwykle odważne".
Na czwartkowej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego Klaus otwarcie zaatakował unijne instytucje. W półgodzinnym przemówieniu skrytykował drogę integracji europejskiej. Powiedział, że Unia w swoim obecnym kształcie przeczy zdrowemu rozsądkowi i europejskiej historii. Stwierdził, ze każdy krytyk obowiązujących rozwiązań instytucjonalnych uważany jest za wroga europejskiej integracji. Porównał sytuację do komunizmu, w którym nie było opozycji i wolności. Stwierdził, że "deficyt demokracji" pogłębi się po przyjęciu Traktatu Lizbońskiego.