Premier Azerbejdżanu z wizytą w USA
Premier Azerbejdżanu Artur Rasizade (fot. AFP)
Premier Azerbejdżanu Artur Rasizade udał się
z nieplanowaną wizytą do USA dzień po zasłabnięciu prezydenta
Hejdara Alijewa przed kamerami TV.
22.04.2003 | aktual.: 22.04.2003 18:22
Rasizade odleciał w poniedziałek późnym wieczorem - poinformowali dwaj przedstawiciele rządu Azerbejdżanu, zastrzegając sobie anonimowość. Brak jakichkolwiek informacji na temat celów tej wizyty.
Alijew zasłabł w poniedziałek podczas transmitowanego przez TV przemówienia; jego biuro zapewniało później, że przyczyną był nagły spadek ciśnienia i że prezydent czuje się dobrze. We wtorek sam Alijew także zapewniał, że z jego zdrowiem wszystko jest w porządku. Uczynił to na transmitowanym przez telewizję spotkaniu z ambasadorem USA Rossem Wilsonem.
Alijew i Wilson rozmawiali o wysłaniu 150 żołnierzy azerbejdżańskich do ochrony świętych miejsc islamu, muzeum i innych obiektów kulturalnych w Iraku. Prezydent powiedział też, że przedstawił ambasadorowi USA "inne propozycje, dotyczące współpracy wojskowej", i dodał, że chciałby wiedzieć, które z nich interesują Waszyngton. Zapowiedział, że minister obrony Safar Abijew uda się wkrótce z wizytą do Stanów Zjednoczonych.
Alijew kończy w przyszłym miesiącu 80 lat; od dawna krążą pogłoski o złym stanie jego zdrowia. Przeszedł atak serca w 1987 roku, a w 1999 roku poddał się w USA operacji wszczepienia bypassów.
Zgodnie z prawem Azerbejdżanu, jeśli prezydent nie może sprawować urzędu, do czasu wyborów jego obowiązki przejmuje premier. Alijew, który już dwukrotnie wygrywał wybory prezydenckie, ogłosił, że zamierza ubiegać się o kolejną kadencję w październiku tego roku. Wielu krytyków twierdzi jednak, że w rzeczywistości prezydent chce przekazać władzę swemu synowi Ilchamowi. (mp)