PolskaPremier: autorzy "zabierz babci dowód" drwią z narodu

Premier: autorzy "zabierz babci dowód" drwią z narodu

Premier Jarosław Kaczyński, przywołując
popularny w ostatnich dniach tekst "schowaj babci dowód",
powiedział, że ci którzy szerzą tego rodzaju żarty, podnoszą rękę
na naród polski.

Premier: autorzy "zabierz babci dowód" drwią z narodu
Źródło zdjęć: © PAP

Mówi się o "moherach", teraz krąży ten dowcip o tym, żeby babci porwać beret przed wyborami. Ci którzy to mówią, ci którzy szerzą tego rodzaju bardzo niedobre i bardzo głupie żarty, podnoszą rękę na was, ale podnoszą też rękę na cały naród polski - mówił Jarosław Kaczyński podczas wiecu w Łapach.

To nawiązanie do rozsyłanego przez e-maile i SMS-y tekstu: "Idą wybory. Trzeba uratować ten kraj. Dlatego powstała akcja "Schowaj babci dowód. Podaj dalej. Ratuj Polskę!"

Drwią sobie z naszego narodu, kpią z jego tradycji, drwią z tego co jest w nim tak na prawdę najlepsze. Drwią, bo nas nie lubią, a często nawet nienawidzą, bo chcieliby, żeby rządzili tacy sami jak oni - podkreślił szef rządu.

Zanim premier rozpoczął swoje wystąpienie, poprosił zebranych o uczczenie minutą ciszy pamięci oficera BOR, który zginął w zamachu w Iraku.

W swoim wystąpieniu premier deklarował również, że jego formacja dąży do tego, by "Polska była jedna, by rozwój dotyczył wszystkich miejsc", by szansa, jaką dał rok 1989, "była szansą dla wszystkich".

Naród Polski jest jeden i nie może rozpadać się na różne grupy - powiedział premier. Dodał, że jego ugrupowanie wspiera wszystkie regiony, szczególnie te, które w poprzednich dziesięcioleciach były dyskryminowane.

Zapowiadał, że PiS będzie kontynuował te działania "o ile miliony zwykłych Polaków uznają, że zasługujemy na poparcie". To wszystko - przekonywał Jarosław Kaczyński - może się złożyć na wielki sukces Polaków, przede wszystkim tych, których chciano postawić w kącie, na marginesie.

Premier przekonywał, że jego rząd to władza, która reprezentuje "większość Polaków, zwykłych Polaków".

Według niego, podczas gdy PiS jest partią zwykłych Polaków, to polityczni oponenci tego ugrupowania zwykłych Polaków "obrażają i lekceważą".

My chcemy w Polsce prawa i sprawiedliwości - deklarował Jarosław Kaczyński. Jak mówił, PiS nie jest elitą, nie jest "w salonie" i nie chce być. (awi)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)