Premier Australii stanie przed komisją ws. łapówek dla Saddama
Premier Australii John Howard ma stanąć w czwartek przed komisją, która bada, czy w latach 1999- 2003 australijski monopolista zbożowy AWB Ltd. zapłacił przeszło 200 mln dolarów łapówek reżimowi Saddama Husajna.
Howard będzie pierwszym od 23 lat przywódcą australijskim, którego przesłucha komisja śledcza. W 1983 roku ówczesny premier Bob Hawke zeznawał w sprawie skandalu szpiegowskiego.
Śledztwem kieruje były sędzia Sądu Najwyższego Australii, Terrence Cole. Jego komisja może zalecić postawienie przed sądem AWB Ltd. oraz innych firm i zamieszanych w sprawę osób, jeśli uzna, iż doszło do złamania australijskiego prawa.
Howard ma zeznawać w związku z ujawnieniem przez komisję, że w latach 2000-2004 australijskie placówki dyplomatyczne nadesłały do centrali 21 depesz informujących o podejrzeniach, iż firmy handlujące z reżimem Saddama, w tym AWB Ltd., płacą lub płaciły łapówki w zamian za zamówienia.
Dwaj członkowie rządu Howarda, wicepremier i minister handlu Mark Vaile oraz szef dyplomacji Alexander Downer, którzy zeznawali w poniedziałek i wtorek, oświadczyli, że nie przypominają sobie tych depesz.
Downer pamiętał sygnał o nadużyciach przekazany w czerwcu 2003 roku przez placówkę australijską w Iraku, a pochodzący od kapitana wojsk amerykańskich. Minister powiedział jednak, że źródłem ostrzeżenia był oficer niski rangą, a reżim Saddama został już obalony, dlatego sprawa ewentualnego naruszenia sankcji ONZ przeciwko Irakowi nie była wtedy już tak istotna.
AWB Ltd. znalazła się pod pręgierzem w 2005 roku, gdy oenzetowska komisja Paula Volckera, badająca nadużycia, do jakich doszło w ramach programu "Ropa za żywność", ogłosiła, iż ten australijski monopolista w eksporcie pszenicy był jednym z największych źródeł łapówek dla władz saddamowskich.
Program "Ropa za żywność" funkcjonował w latach 1996-2003 i miał zapewnić ludności Iraku artykuły pierwszej potrzeby, w tym oprócz żywności lekarstwa i sprzęt medyczny, inaczej trudno dostępne wskutek sankcji międzynarodowych nałożonych na Bagdad po inwazji na Kuwejt w roku 1990.
Po niespełna trzech latach od rozpoczęcia programu władze irackie zaczęły otwarcie domagać się łapówek od uczestniczących w nim firm zagranicznych. Z około 4000 firm, ponad 2200 uznało, że należy zapłacić (nie ma wśród nich żadnej firmy polskiej). Reżim Saddama otrzymał w ten sposób 1,8 mld dolarów.
Wysokość łapówek sięgała od 7134 dolarów w wypadku koncernu samochodowego DaimlerChrysler (który miał m.in. kontrakt na dostawę opancerzonego mercedesa) do 227 mln dol. w wypadku AWB Ltd.
W związku z zarzutami zawartymi w raporcie Volckera rząd Australii polecił wszcząć śledztwo i powołał komisję, która rozpoczęła prace w połowie stycznia.
Prawnik John Agius, który badał dokumentację sprawy, powiedział komisji, że dyrektorzy AWB Ltd. zdawali sobie sprawę, iż jordańska firma transportowa Alia, której zapłacili łącznie równowartość 227 mln USD, "nie przewiozła nawet jednego ziarna pszenicy". Była ona podstawionym pośrednikiem pobierającym łapówki dla reżimu Saddama w zamian za to, że Bagdad postanowił kupić pszenicę w Australii, a nie gdzie indziej.
Przedstawiciele AWB Ltd. tłumaczyli, że nie mieli pojęcia, iż ogromne opłaty za przewóz pszenicy ciężarówkami z portów do różnych miast Iraku (od 12 dolarów za tonę w 1999 r. do 55,15 dol. za tonę na początku 2003 roku) trafiają do kieszeni dyktatora.
Jednak po prawie trzech miesiącach publicznych przesłuchań komisja opublikowała dokumenty AWB, z których według ekspertów wynika, że monopolista zbożowy od początku wiedział, iż firma transportowa Alia jest w istocie poborcą łapówek dla Saddama.
Na czarnej liście ogłoszonej jesienią zeszłego roku przez komisję Volckera są firmy z 66 krajów świata, w tym z USA, Rosji, Francji, Niemiec i Szwajcarii. Na razie jednak tylko Australia podjęła śledztwo w sprawie oskarżeń o płacenie łapówek, choć komisja Volckera ogłosiła, że jest gotowa udostępnić wszystkim zainteresowanym państwom dokumentację swoich dochodzeń.
Rząd Howarda tłumaczy, że o możliwości nielegalnych transakcji AWB Ltd. dowiedział się dopiero z raportu komisji Volckera. Jednak wiarygodność rządu znalazła się pod znakiem zapytania, gdy komisja ujawniła depesze dyplomatyczne z sygnałami o łapówkach AWB.
Według sondażu przeprowadzonego przez dziennik "Sydney Morning Herald" 60% Australijczyków nie daje wiary wyjaśnieniom rządu.
Jeden z czołowych dzienników kraju, "The Australian", napisał, że jeśli potwierdzi się zarzut łapówkarstwa, będzie to dowód "ogromnej hipokryzji" rządu, który wysłał żołnierzy, by obalić Saddama, podczas gdy w tym samym czasie australijski eksporter pszenicy płacił jego reżimowi miliony dolarów.
Wicepremier Iraku Ahmad Szalabi powiedział w listopadzie zeszłego roku, że Australia powinna zrekompensować Bagdadowi stratę 227 mln dolarów, które "należą do Iraku i Irakijczyków".