Prawosławna Wielkanoc i modlitwy pokój
Duchowy przywódca wyznawców
prawosławia na świecie, patriarcha ekumeniczny Bartłomiej w
przesłaniu z okazji prawosławnej Wielkanocy zaapelował o pokój;
oznaki pojednania towarzyszyły obchodom na podzielonym Cyprze i w
Ziemi Świętej.
27.04.2003 | aktual.: 27.04.2003 18:32
Patriarcha Konstantynopola poprowadził w Niedzielę Wielkanocną tradycyjną procesję ze świecami wokół stambulskiej Katedry Św. Jerzego nad Bosforem. Podczas uroczystości Bartłomiej modlił się o złagodzenie podziałów między narodami i zapewnienie pokoju oraz o to, by przelew krwi zastąpiła pokojowa współpraca dla dobra wszystkich.
Wielkanocne przesłanie patriarchy, który przed wojną iracką wielokrotnie wzywał do pokojowego rozwiązania konfliktu, zawierało ostrzeżenie pod adresem ludzi sprawujących władzę, aby nie dążyli do dominacji nad innymi.
"Było wielu, którzy zniszczyli prosperujące imperia w dążeniu do ich powiększenia, wielu, którzy wkroczyli na drogę autodestrukcji, stawiając przed sobą zbyt ambitne cele, wielu, którzy zniszczyli innych w swym dążeniu do panowania i dominacji" - ostrzegł w swym przesłaniu patriarcha ekumeniczny Bartłomiej.
Po raz pierwszy od 1974 r., tj. od inwazji tureckiej na Cypr, władze tureckie zniosły na czas świąt zakaz podróżowania między turecką a grecką częścią wyspy i tysiące Greków cypryjskich odwiedziło z tej okazji prawosławne cmentarze i kościoły w kontrolowanej przez Turków części Cypru.
Również cypryjscy Turcy odwiedzali w niedzielę grecką część wyspy, gdzie ofiarowywano im na powitanie tradycyjne kolorowe pisanki. Na przejściach granicznych cypryjscy Grecy byli witani w wielu miejscach kwiatami i napisami "Kalo Pascha", co oznacza po grecku "Wesołych Świąt Wielkanocnych".
Obchody Święta Wielkanocy w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie odbyły się w tym roku bez incydentów między rywalizującymi ze sobą wiernymi greckiego Kościoła prawosławnego i Kościoła ormiańskiego.
W tradycyjnym miejscu uroczystości paschalnych, w jerozolimskiej Bazylice Grobu Pańskiego, wierni prawosławnego Kościoła greckiego, który sprawuje opiekę nad większą częścią Bazyliki, zgromadzili się w "swojej" części kościoła, a wierni Kościoła ormiańskiego - w kontrolowanej przez siebie części bazyliki.
Do bazyliki mogło wejść jedynie po 200 wyznawców obu Kościołów, ponieważ władze izraelskie, powołując się na względy bezpieczeństwa ograniczyły dostęp do świątyni.