Prasa: Szwecja współpracuje z USA przy elektronicznej inwigilacji
Szwedzkie służby specjalne blisko współpracują z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) w programie elektronicznej inwigilacji - poinformował sztokholmski dziennik "Metro".
06.09.2013 | aktual.: 06.09.2013 12:20
W ramach akcji pod kryptonimem "Sardynka" szwedzka służba nasłuchu radiowego FRA miała udostępnić Amerykanom dostęp do kabli położonych na dnie Morza Bałtyckiego. Szwedzi mieli także współpracować z brytyjską agencją wywiadu elektronicznego GCHQ.
Źródłem rewelacji opisanych przez "Metro" jest brytyjski dziennikarz śledczy Duncan Campbell, który w czwartek był przesłuchiwany przez komisję swobód obywatelskich Parlamentu Europejskiego, prowadzącą śledztwo w związku ze skandalem wokół programu inwigilacji elektronicznej PRISM.
Rzecznik FRA Fredrik Wallin nie chciał skomentować doniesień mediów. Zaznaczył jedynie, że "współpraca z innymi krajami odbywa się w ramach przepisów o działalności FRA".
Według szwedzkiego Fredrika Ljunggrena, cytowanego przez dziennik "Svenska Dagbladet", "szwedzkie kable" odgrywają istotną rolę w ruchu internetowym z Rosji. Na rynku wschodnim aktywna jest szwedzka firma telekomunikacyjna Telia Sonera.
Parlament Szwecji uchwalił w 2008 roku budzącą kontrowersje nowelizację ustawy o działalności FRA, umożliwiającą kontrolowanie bez zgody sądu rozmów telefonii komórkowej oraz poczty elektronicznej. Powodem rozszerzenia uprawnień FRA było "rosnące zjawisko międzynarodowego terroryzmu".
Na początku czerwca brytyjski "Guardian" i amerykański "Washington Post" ujawniły dokumenty na temat istniejącego od 2007 roku programu PRISM. Podały, że w ramach tego programu NSA i FBI sprawdzają dane na serwerach m.in. takich firm jak Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, AOL, Skype, YouTube i Apple; agenci służb specjalnych mają dostęp do plików audio i wideo, maili, czatów czy przesyłanych fotografii i dokumentów.
Komisja PE, która prowadzi swoje śledztwo jawnie, chce je zakończyć do końca roku. Zamierza przesłuchać również m.in. przedstawicieli władz USA, w tym ambasadora tego państwa przy UE oraz funkcjonariuszy NSA.