Prasa: rząd Aznara wywierał presję na służby wywiadowcze
Hiszpański rząd premiera Jose Marii Aznara zmusił krajowe służby wywiadowcze (CNI) do okłamywania "swoich kolegów" z innych służb wywiadu europejskiego w sprawie autorstwa zamachów 11 marca w Madrycie - oświadczył dyrektor Europejskiego Ośrodka Wywiadu Strategicznego i Bezpieczeństwa Claude Moniquet.
Jego wywiad dla lokalnej prasy galicyjskiej cytuje hiszpański dziennik "ABC".
Moniquet poinformował, że CNI wiedziały już tego ranka, kiedy przeprowadzono zamachy, że z całą pewnością masakry dokonali terroryści islamscy, ale "z ramienia rządu w Madrycie nakazano, aby utrzymywać, że autorką zamachów jest baskijska organizacja separatystyczna ETA".
"Aż do piątku wieczorem CNI zapewniały, że to ETA dokonała zamachów" - powiedział.
Dopiero później, kiedy CNI poczuły się "bardziej swobodnie", poinformowały swoich odpowiedników europejskich, że już od czwartku rano, kiedy dokonano masakry, istniało podejrzenie wobec terrorystów islamskich.
Zdaniem Moniqueta, rząd Aznara naraził na szwank bezpieczeństwo innych krajów europejskich. "Jeżeli kraje współpracujące przekazują sobie informacje, musi to być prawda, a nie kłamstwo" - podkreślił.
Tymczasem rzecznik socjalistów, którzy zwyciężyli w niedzielnych wyborach powszechnych w Hiszpanii, Alfredo Perez Rubalcaba, zapewnił w piątek, ze CNI poinformowały rząd Aznara 11 marca wieczorem, że zamachy mogą być dziełem "radykalizmu islamskiego".
Takiej informacji nie zawierają dokumenty odtajnione w ubiegły czwartek przez rząd Aznara. Według ujawnionych materiałów, służby bezpieczeństwa odrzuciły możliwość odpowiedzialności ugrupowań islamskich za ataki nawet wtedy, kiedy jedna z nich przyznała się do zamachu.
Moniquet oświadczył, że "z racji politycznych" jest "wiele gniewu" w Unii Europejskiej w związku z tą sprawą. Dodał, że rozumie intencje niemieckiego ministra spraw wewnętrznych Otto Schily'ego, który zażądał, by omówiły ją państwa UE.
Schily ostro krytykował politykę informacyjną rządu Aznara po zamachach z 11 marca.