Prasa o papieskiej pielgrzymce na Słowację

Pisząc o pierwszej mszy świętej na Słowacji, którą Jan Paweł II odprawił w piątek w Bańskiej Bystrzycy, "Rzeczpospolita" zwraca uwagę na jej symboliczne znaczenie. Przez kilkadziesiąt lat to miasto było bowiem bastionem komunizmu i ateizmu. Z papieskiego ołtarza widać było kolumnę Najświętszej Maryi Panny i czarny obelisk z sowiecką gwiazdą, postawiony ku czci radzieckich i rumuńskich żołnierzy, wyzwolicieli miasta.

"Rzeczpospolita" przypomina, że w 1964 r., gdy do Bańskiej Bystrzycy przyjechał Nikita Chruszczow, kolumnę Matki Bożej przeniesiono za mury miasta, a na jej miejscu ustawiono trybunę dla radzieckiego przywódcy. Dopiero w 1990 r. wróciła na swoje miejsce.

W piątek Jan Paweł II mówił w tym miejscu o dojrzałej wolności i dojrzałej wierze. "Konieczne jest uczenie się wolności, a miejscem kształtowania właściwie rozumianej wolności jest rodzina" - cytuje słowa papieża "Rzeczpospolita".

"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę, że atmosfera w Bańskiej Bystrzycy była inna niż pierwszego dnia pielgrzymki w Trnavie. W Trnavie ludzie odbierali przybycie papieża indywidualnie, w Bystrzycy najważniejsze byŁo wspólne przeżycie. Młodzi ludzie bawili się, śpiewali, tańczyli.

Politolog Juraj Mariusza ze Słowackiej Akademii Nauk wyjaśnił "Gazecie Wyborczej", że istnieje różnica w mentalności między mieszkańcami środkowej i zachodniej Słowacji. Tłumaczył, że na zachodzie ludzie są indywidualistami, a w środkowej części kraju przypominają polskich górali.

"Trybuna" cytuje słowa papieża, skierowane w Bystrzycy do biskupów słowackich: "Troszczcie się o słabych i ubogich, w których Chrystus chce być rozpoznany".

Wszystkie dzienniki zgodnie zwracają też uwagę, że papież był w Bańskiej Bystrzycy w dużo lepszej kondycji niż pierwszego dnia pielgrzymki.