Pralnia zapłaci 54 mln dolarów za zgubione spodnie?
Mieszkańcowi Waszyngtonu, który pozwał o
54 miliony dolarów koreańską pralnię za zgubione spodnie, udało
się doprowadzić do tego, że jego roszczenia stały się przedmiotem
rozprawy sądowej.
15.06.2007 | aktual.: 15.06.2007 22:03
Mimo wspólnych oświadczeń prawników i zwolenników reformy systemu, ostrzegających, że pozew wystawia amerykańskie sądownictwo na pośmiewisko, proces cywilny odbył się w tym tygodniu.
Powód Roy Pearson - z zawodu sędzia administracyjny - argumentował, że został narażony na niezmierne cierpienia, ponieważ pralnia zgubiła jego spodnie, a następnie odmówiła zapłacenia mu tysiąca dolarów tytułem odszkodowania, chociaż napis na drzwiach zakładu głosił: "Satysfakcja gwarantowana".
Pozwani właściciele pralni, państwo Jin i Soo Chung, bronili się, że spodnie się w końcu odnalazły i nie mogły kosztować aż tyle, ile sobie życzył Pearson.
Pani Chung mówiła przez łzy, że koszty obrony zrujnowały rodzinę. W jednym z wywiadów powiedziała, że sprawa podważyła ich wiarę w sprawiedliwość w USA i zastanawiają się nad powrotem do Korei Południowej.
Prowadząca sprawę sędzia zapowiedziała wydanie decyzji w przyszłym tygodniu. (mam)
Tomasz Zalewski