Pracownicy TVP alarmują. "Takich cudów nie było nigdzie indziej"
Wielu pracowników TVP pracuje bez pełnego wynagrodzenia, w telewizji jest też problem z umowami o pracę - wynika z doniesień mediów. - Takich cudów nie było nigdzie indziej. Wszyscy rozglądamy się za jakąś alternatywą - mówi jedna z dziennikarek.
Jak mówi w rozmowie z gazeta.pl jeden z reporterów regionalnej TVP, od stycznia na jego konto wpłynęło zaledwie kilkaset złotych.
- W moim zespole na około 30 osób wiem o co najmniej kilku, które nie zarobiły przez ostatnie miesiące ani złotówki, mimo podpisanej umowy - mówi. Dodaje, że "każdy rozgląda się za pracą".
Także pracownicy TVP Info narzekają, że od początku roku nie otrzymali jeszcze pełnego wynagrodzenia. Jeszcze niedawno problemy z płacami zgłaszali pracownicy TVP Katowice, jednak sytuacja ma powoli wracać do normy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamach w Smoleńsku? Prowadzący przypomniał słowa Kurskiego
B2B lub umowa "na słupa"
Gazeta.pl opisuje, że pracownikom są oferowane dwa rodzaju zatrudnienia: B2B lub "na słupa". Ta druga polega na zawieraniu dziennikarzy umowy z innym reporterem, który ma działalność gospodarczą. On następnie wystawia TVP wspólną fakturę. Jeden z dziennikarzy "zatrudnia" w ten sposób ponad 20 osób.
- Przywykliśmy do tego, że w mediach są problemy z umową o pracę, ale takich cudów nie było nigdzie indziej. Wszyscy rozglądamy się za jakąś alternatywą - mówi gazeta.pl jedna z dziennikarek.
TVP przekazała portalowi, że "pracownicy i współpracownicy Telewizji Polskiej S.A. w likwidacji otrzymują wynagrodzenie za pracę. Telewizja Polska S.A. w likwidacji oferuje umowy o pracę".
W grudniu minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz wprowadził spółki TVP w stan likwidacji. Szef KRRiT Maciej Świrski w ostatnim czasie zablokował wypłaty z abonamentu, przekonując, że stacją zarządzają osoby do tego nieuprawnione.
Czytaj więcej:
Źródło: gazeta.pl