Pracownica Pizzy Hut zwolniona z pracy. Za żart, który napisała na pudełku
W złożonym zamówieniu była prośba o żart wewnątrz pudełka, więc pracownica Pizzy Hut prośbę spełniła. Problem w tym, że pizzę zamawiali nastolatkowie, a żart nie spodobał się ich matce
Sprawę zwolnionej pracownicy lokalu popularnej sieci pizzerii opisują brytyjskie media. Problemy kobiety zaczęły się, gdy 12- i 15-latek zamówili pizzę przez internet. W dodatkowych prośbach do obsługi napisali, że chcą, aby wewnątrz pudełkach znalazł się żart.
Kobieta wykonała prośbę. Dowcip oburzył jednak matkę chłopców. Zdjęcie pudełka wrzuciła do sieci, a pracownica straciła posadę.
"Co łączy dostawcę pizzy i ginekologa? Obaj mogą powąchać, ale nie mogą posmakować." - tak można przetłumaczyć żart na język polski.
Zobacz także: Kanapki z fast foodów. Dlaczego powinniśmy ich unikać?
Reakcje ludzi w mediach społecznościowych skupiły się jednak nie na pracownicy, a na matce chłopców i samej sieci Pizza Hut. Internauci twierdzą, że wspólnie pozbawili autorkę żartu pracy tuż przed świętami, zamiast wykazać się dystansem do całej sytuacji. Kobieta zadzwoniła do oburzonej klientki z przeprosinami. Na niewiele się to jednak zdało.
Pizza Hut nie odniosła się jeszcze publicznie do sprawy.