W sektorze przedsiębiorstw średnio może sięgnąć 7 proc. Największe, 20-procentowe podwyżki dostaną budowlańcy, o kilkanaście proc więcej zarobią stolarze czy informatycy. To wszystko efekt braku wykwalifikowanych pracowników, a przy tym dobrej koniunktury, która zachęca firmy do rozwijania działalności.
Pracowników jest za mało jak na rosnące potrzeby firm - mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Reiffeisen Banku.
Źródło artykułu: WP Wiadomości