Praca w urzędzie - tylko z rekomendacjami urzędników
Na Białorusi do pracy w urzędzie państwowym będą przyjmowani tylko kandydaci, którzy przedstawią rekomendacje od co najmniej dwóch pracujących już urzędników.
Takie zalecenie, podpisane przez premiera Siergieja Sidorskiego, rząd rozesłał do wszystkich resortów i urzędów - poinformowała internetowa gazeta "Jeżedniewnik", powołując się na źródła w strukturach władzy.
Urzędnicy, którzy zarekomendują kandydata do pracy, będą ponosić za niego osobistą odpowiedzialność.
Jak podkreśla "Jeżedniewnik", rozwiązanie to jest kopią doświadczeń z czasów radzieckich, gdy przy przyjmowaniu do partii komunistycznej kandydat musiał mieć dwóch "wprowadzających" go członków partii.
Portal internetowy Telegraf.by przypomina z kolei, że to nie pierwsza na Białorusi próba nasilenia kontroli nad urzędami podlegającymi administracji prezydenckiej.
Prezydent Aleksander Łukaszenka podkreślał swego czasu, że tzw. prezydencki pion to państwowe organy władzy, więcej niż struktura wojskowa, a ich fundamentem są urzędy podstawowego szczebla.
Oznajmił, że najważniejsza powinna być niezłomność trzonu pionu władzy od góry do dołu. I żadnych ćwiczeń z "demokracji". Jeśli zburzymy fundament, to możemy zacząć bawić się w demokrację, samorządność, itd. - cytuje słowa prezydenta Telegraf.by.