Pozytywne efekty będą - ale raczej nie w postaci spadku cen
Od 1 lipca nastąpi liberalizacja rynku energii elektrycznej dostarczanej klientom indywidualnym.
Od tego dnia każdy z nas będzie mógł wybrać nowego dostawcę prądu. Procedura ma być dość prosta - wystarczy podpisać umowę z nową firmą, a ta sama zatroszczy się o rozwiązanie dotychczasowej umowy i zawarciem porozumienia z operatorem sieci przesyłowej na dostawy energii.
Ze względu na wybór, zniknie jednak urzędowa regulacja cen - więc firmy będą mogły zastosować zarówno obniżki, jak i podwyżki praktycznie bez żadnej kontroli. Dlatego, zdaniem ekspertów, spadki cen albo będą niewielkie, albo nie pojawią się wcale.
Natomiast za kilka miesięcy ceny prądu mogą pójść w górę.
Warto zwrócić uwagę, że w porównaniu z cenami europejskimi, koszty zakupu energii w Polsce są dość niskie - mówi Piotr Olejniczak z firmy doradczej KPMG.