Nie chcą Mickiewicza i Fredry. Poloniści z petycją do Nowackiej

Jedną z obietnic ministry edukacji Barbary Nowackiej było odchudzenie podstawy programowej. Jednak zdaniem nauczycieli, a zwłaszcza polonistów, działania te są pozorne.

Poloniści są rozczarowani szumnie zapowiadaną reformą edukacji
Poloniści są rozczarowani szumnie zapowiadaną reformą edukacji
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Radek Pietruszka
Justyna Lasota-Krawczyk

"Ze zdumieniem i rozczarowaniem obserwujemy, że proponowane cięcia w podstawie programowej z języka polskiego są pozorne" - napisali poloniści w cytowanej przez "Gazetę Wyborczą" petycji do ministry edukacji Barbary Nowackiej.

Chociaż nowe podstawy programowe wejdą w życie dopiero 1 września 2026 roku, to już od tego roku obowiązywać ma okres przejściowy. Od 1 września 2024 roku uczniowie mają się uczyć z dotychczasową podstawą programową, ale odchudzoną o 20 proc.

Nauczyciele rozczarowani

W lutym tego roku Ministerstwo Edukacji Narodowej skierowało do konsultacji projekt nowelizacji, mówiącej, jakie treści znikną z podstawy programowej. Po zapoznaniu się z nimi nauczyciele nie kryją rozczarowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poloniści mówią wręcz, że czują się oszukani, a zmiany są nie tyle kosmetyczne, co pozorne. Szczególnie niezadowoleni mają być z nowej listy lektur, którą nazwali "potężnym krokiem wstecz".

"Obecna koncepcja podstawy programowej opiera się na braku zaufania do nauczyciela i ma charakter przemocowy wobec nas, pedagogów" - napisali poloniści i zachęcają do wysyłania petycji do resortu edukacji. Dotychczas petycję podpisało ponad 2,7 tys. osób - informuje "Wyborcza".

Zmiany w lekturach

Nauczyciele chcą przede wszystkim zmian w kanonie lektur. Usunięcia fragmentów w "Pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza, ponieważ "prezentuje kolonialny obraz rzeczywistości". "Zemsta" Aleksandra Fredry ma "nie śmieszyć uczniów", a "Sonety Krymskie" i "Pani Twardowska" Adama Mickiewicza mają wprowadzać nieaktualny język i tematykę.

Zdaniem podpisanych pod petycją pedagogów z listy lektur powinny zniknąć też "Odprawa posłów greckich" Jana Kochanowskiego, "Potop" Henryka Sienkiewicza i "Treny" IX i XIX Jana Kochanowskiego.

"Nauczyciele dobrze wiedzą, jakie książki zaciekawią uczniów i uczennice, narzucanie spisu lektur uzupełniających jest niepotrzebne i ogranicza autonomię nauczycieli, i uczniów. Proponujemy zostawienie zapisu: przynajmniej jedna książka w roku wybrana przez nauczyciela lub/i uczniów" - napisali poloniści do ministry Nowackiej.

MEN informuje, że konsultacje rozporządzeń o uszczupleniu podstaw programowych potrwają do 13 maja.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (113)