RegionalneTrójmiastoPoznań: po ataku na Adamowicza groził prezydentom Poznania i Wrocławia. Został zatrzymany przez policję

Poznań: po ataku na Adamowicza groził prezydentom Poznania i Wrocławia. Został zatrzymany przez policję

W poniedziałek policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu zatrzymali 41-latka, który groził na Twitterze prezydentom Poznania i Wrocławia, po ataku nożownika na Pawła Adamowicza, podał rzecznik prasowy KWP mł. insp. Andrzej Borowiak. Mężczyzna odpowie m.in. za nawoływanie do nienawiści.

Poznań: po ataku na Adamowicza groził prezydentom Poznania i Wrocławia. Został zatrzymany przez policję
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

14.01.2019 | aktual.: 14.01.2019 13:55

Poznań: zatrzymanie autora skandalicznego wpisu na Twitterze

Zdjęcie skandalicznego wpisu jednego z użytkowników Twittera na swoim profilu udostępnił poseł Jacek Protasiewicz, apelując o zatrzymanie autora. Mężczyzna po ataku nożownika na prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza napisał: - Jeszcze Jaśkowiaka (prezydenta Poznania przyp. red.) i prezydenta Wrocławia... stają się ofiarą swojego lewackiego i bezbożnego podejścia do swoich stanowisk.

Sprawą zainteresował się Joachim Brudziński, minister spraw wewnętrznych i administracji. - Zgadzam się z Panem i dlatego przekazałem pański wpis @PolskaPolicja. Najwyższy czas zatrzymać to szaleństwo nienawiści. Tam, gdzie nie pomaga apel o powstrzymanie głosów nienawiści, powinno bezwzględnie wkraczać surowe prawo i konsekwencje – napisał.

W poniedziałek rano Andrzej Borowiak, Rzecznik Prasowy Policji w Poznaniu poinformował, że autor skandalicznego wpisu został zatrzymany przez funkcjonariuszy. - Mężczyzna, który na Twitterze groził Prezydentowi Poznania i Wrocławia został dzisiaj zatrzymany przez policjantów z KWP Poznań. Będzie także odpowiadał za nawoływanie do nienawiści. Jest to 41 latek, mieszkaniec podpoznańskiej miejscowości – poinformował na portalu społecznościowym.

Atak nożownika na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Jak informowaliśmy wczoraj wieczorem, Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został ugodzony nożem na scenie podczas finału WOŚP. Po kilkunastominutowej reanimacji został przewieziony do szpitalu klinicznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie walczy o życie. Jego stan jest bardzo ciężki.

- Walczymy o życie pacjenta. Jego stan jest bardzo ciężki. Rokowania są niepewne. Potrzebujemy czasu, walczymy. Zespół jest niezwykle profesjonalny. Prezydentowi oferowane jest wszystko, co współczesna medycyna może dać - powiedział podczas ostatniej konferencji prasowej (poniedziałek godz. 12.30) przed Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku dr Tomasz Stefaniak.

Napastnik miał dostać się na scenę dzięki posiadaniu przy sobie plakietki "media". Reporter WP ustalił, że w miejscu finału WOŚP w Gdańsku, w przestrzeni, w której stała scena, nie było kontroli plecaków. Mężczyzna dźgnął Adamowicza nożem, miał mu zadać kilka ciosów. Prezydent po tym, jak został ugodzony, przyklęknął na scenie. Szokujące wideo.

27-latek po ataku nożem kilkadziesiąt sekund chodził po scenie z bronią w ręku unosząc ręce w geście triumfu. Udało mu się także przechwycić mikrofon. - Halo! Halo! Nazywam się Stefan (…), siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz – krzyczał ze sceny napastnik.

Mężczyzna został zatrzymany. Okazuje się, że miał problemy z prawem. Za cztery napady na placówki bankowe w Gdańsku został skazany na 5,5 roku więzienia. Wyszedł na wolność pod koniec grudnia 2018 r.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)