Poznań. Będzie nowy proces w spawie śmierci Ewy Tylman
Adam Z., oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman, ponownie stanie przed sądem. Nowy proces w głośniej sprawie rozpocznie się 3 listopada w Sądzie Okręgowym w Poznaniu po tym, jak Sąd Apelacyjny uchylił wyroku uniewinniający mężczyznę.
18.09.2020 19:13
Jak informuje PAP, w piątek w Sądzie Okręgowym w Poznaniu miało miejsce posiedzenie organizacyjne, na którym obecni byli przedstawiciele prokuratury, obrońca Adama Z. oraz pełnomocnicy rodziny Ewy Tylman. Podczas posiedzenia wyznaczono datę początku nowego procesu w tej sprawie. W poprzednim Adam Z. został uniewinniony od zarzutu zabójstwa Tylman.
Poznań. Ewa Tylman. Sąd Apelacyjny uchylił wyrok
Nowy proces jest wynikiem decyzji Sądu Apelacyjnego, który uchylił poprzedni wyrok w tej sprawie. Adam Z. został uniewinniony w procesie, w którym zarzucono mu zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Prokuratura domagała się wówczas kary 15 lat pozbawienia wolności, rodzina Ewy Tylman żądała dożywocia, a obrońca oskarżonego wnosił o uniewinnienie. Sędzia w uzasadnieniu tamtego wyroku stwierdziła, że "Adam Z. nie miał czasu, ani sposobności, by w czasie 5 minut i 8 sekund dokonać zabójstwa Ewy Tylman w sposób opisany w akcie oskarżenia".
Sąd Apelacyjny po wniosku prokuratury zdecydował jednak o skierowaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia. "Oskarżony doskonale wiedział, że Ewa Tylman znalazła się w rzece. Wynika to przecież wprost z jego wyjaśnień (…) To, że powiedział, że znaleźli się po prawej stronie mostu absolutnie nie dyskredytuje tych jego wyjaśnień" - zaznaczył sędzia Marek Kordowiecki w uzasadnieniu decyzji Sądu Apelacyjnego.
Korodwiecki wskazał ponadto, że na podstawie analizy materiału dowodowego nie powinno dojść do całkowitego oczyszczenia Adama Z. z zarzutów. "Nie ulega wątpliwości, że co najmniej - ale to co najmniej - oskarżony powinien odpowiadać za nieudzielenie Ewie Tylmanie pomocy w tej sytuacji, w jakiej ona się znalazła, kiedy o zimnej porze wpadła do rzeki Warty (...) Zamiast wówczas zadzwonić do służb ratunkowych 112, a nie do swojego partnera – ta sytuacja mogła być rzeczywiście zupełnie inna" - podkreślił Sędzia.
Poznań. Ewa Tylman. Nie ma dowodu
Korodowiecki wskazał jednak, że odpowiedzialność za to jak potoczyły się losy poprzedniego procesu ponoszą również prokuratorzy, którzy tworzyli akt oskarżenia. Sędzia zaznaczył, że akt sporządzony został wyłącznie na zeznaniach trzech funkcjonariuszy policji i na podstawie notatki policyjnej, która nie może być dowodem w sprawie. "Nie ma żadnego dowodu, ale to dosłownie żadnego dowodu, który by mógł wskazać, że Adam Z. dopuścił się zabójstwa w sposób opisany przez prokuratora w akcie oskarżenia" - czytamy w uzasadnieniu.
Proces Adama Z. był jednym z najbardziej medialnych procesów w ostatnich latach nie tylko w poznańskim sądzie, ale i w całym kraju. Relacje z każdej rozprawy przygotowywało kilkudziesięciu dziennikarzy z lokalnych i ogólnopolskich redakcji, którzy musieli posiadać specjalne karty wstępu na salę rozpraw. Każde posiedzenie odbywało się z zachowaniem specjalnych środków bezpieczeństwa.