Pozew UJ przeciwko Reiss&Sohn
Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego złożyły pozew przeciwko właścicielom Domu Aukcyjnego Reiss&Sohn. Domagamy się zwrotu odnalezionych tam starodruków - poinformował w poniedziałek rektor uczelni prof. Franciszek Ziejka.
25.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Pozew trafił do sądu cywilnego we Frankfurcie nad Menem. Pan Reiss ma pełną świadomość, że starodruki, które posiada zostały skradzione. My mamy pewność, że są naszą własnością. Dlatego walczymy o ich zwrot - powiedział rektor UJ.
Na początku maja pozew w sprawie starodruków przedstawiono adwokatom Domu Aukcyjnego Reiss&Sohn. Jednak jego właściciele nie zgodzili się na wydanie ksiąg.
Władze UJ domagają się zwrotu starodruków, a nie tylko udostępnienia ich na potrzeby prowadzonego w Polsce śledztwa - jak postanowił prawomocnie niemiecki sąd.
W Domu Aukcyjnym Reiss&Sohn odnaleziono 18 starodruków skradzionych z Biblioteki Jagiellońskiej. O zwrot woluminów wystąpiła wkrótce po ich odnalezieniu krakowska prokuratura. Jednak dopiero wniosek o warunkowe wydanie ksiąg, będących dowodem rzeczowym w śledztwie dotyczącym kradzieży, zyskał przychylność strony niemieckiej.
Do tej pory żaden ze znalezionych w Niemczech starodruków nie wrócił do Polski. Pod koniec listopada zeszłego roku krakowskim prokuratorom udało się odzyskać jedynie dzieło Galileusza "Sidereus Nuncius" ("Gwiezdny posłaniec"), które wcześniej trafiło na aukcję w londyńskim domu aukcyjnym Christies. Wystawił je Reiss&Sohn. (an)