Pożegnanie z metrobusem. Ratusz robi pierwsze kroki w kierunku tramwaju na Nowy Dwór
Urzędnicy miejscy Wrocławia poczynili już pierwsze kroki w kierunku stworzenia linii tramwajowej łączącej osiedle Nowy Dwór z centrum miasta. Trwają prace przygotowawcze, lada dzień ogłoszony zostanie przetarg na projekt, pozyskiwane jest unijne dofinansowanie. Czy wypada jednak dziś mówić o koncepcji metrobusu?
Miasto pierwszymi pracami w kierunku budowy połączenia tramwajowego łączącego centrum Wrocławia z osiedlem Nowy Dwór potwierdziło, że pozostaje przy zadeklarowanej pewien czas temu decyzji. Rozpoczęły się już prace przygotowawcze budowę wydzielonej trasy tramwajowo-autobusowej, zlecono dokonanie wyprzedzających pomiarów hałasu przy Strzegomskiej i Nowodworskiej wraz ze sporządzeniem zaleceń, które zminimalizowały poziom hałaśliwych dźwięków oraz przystąpiono to przygotowania procedury przetargu na dokumentację projektową trasy.
Zanim jednak tramwaj na Nowy Dwór pojedzie, należy wykonać szereg prac, wśród których znalazła się budowa pętli tramwajowej w okolicy skrzyżowania ul. Strzegomskiej i Rogowskiej, przebudowa trasy autobusowej na autobusowo-tramwajową wzdłuż Strzegomskiej na odcinku między Nowodworską a Rogowską oraz stworzenie całkowicie nowej trasy dla autobusów i tramwajów od skrzyżowania Strzegomska/Nowodworska do pl. Orląt Lwowskich wraz z budową wiaduktu nad torami kolejowymi w pobliżu ul. Wagonowej. Łącznie dwukierunkowa jezdnia przeznaczona tylko dla autobusów, tramwajów oraz pojazdów uprzywilejowanych będzie miała długość 5,3 km.
Trwające obecnie działania urzędu obejmują również procedury wycofania się z koncepcji metrobusu, który w oczach władz miasta i urzędników z ratusza był przez długi czas jedynym i najlepszym rozwiązaniem komunikacyjnym dla Nowego Dworu. Choć mieszkańcy miasta sceptycznie podchodzili do tego egzotycznego środka transportu, ratusz nieprzejednanie stał na swoim, mimo że plany połączenia centrum miasta z Nowym Dworem nitką torowiska pojawiały się już kilkanaście lat wcześniej.
Do tych planów powrócił w końcu prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, który po długotrwałej ofensywie koncepcji metrobusu zdecydował, że jednak tramwaj nie jest taki zły. Jednak należy zwrócić uwagę na to, że nic takiego zwrotu nie zapowiadało.
W chwili obecnej urząd twierdzi, że całkowity koszt inwestycji pod hasłem „trasa autobusowo-tramwajowa na Nowy Dwór” to ok. 180 mln złotych, z czego ponad połowa kwoty może pochodzić z unijnego dofinansowania. Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu w przygotowanych przez ratusz zestawieniach można było wyczytać, że tramwaj na Nowy Dwór to inwestycja warta około 300 mln złotych i blado wypada przy kosztującym nieco ponad 100 mln metrobusie.
Pewien czas temu Zbigniew Komar, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury i Gospodarki Urzędu Miejskiego we Wrocławiu, na swoim blogu umieścił wpis pod tytułem „Metrobus: a skąd ten czort w naszym Wrocławiu?”, gdzie stara się pokazać, że nie taki ów czort straszny i ludek, na czele z miejskimi aktywistami, tkwi w pewnego rodzaju zabobonie uznając niepodzielnie wyższość tramwaju nad metrobusem. Ogółem, w różnych wpisach i wypowiedziach miejskich urzędników nie brakowało wskazań odwrotnych, stawiających metrobus ponad tramwajem z wielu powodów – oszczędności, łatwości budowy trasy, krótszego czasu realizacji inwestycji itp.
Miasto ogłosiło na początku 2015 r. że koncepcja metrobusu zwyciężyła nawet w konsultacjach społecznych. Jednak w maju 2015 r. na swoim blogu Rafał Dutkiewicz napisał, że zwrot w kierunku tramwaju to zasługa wsłuchania się w głos mieszkańców miasta, którzy jednoznacznie opowiedzieli się za tym sprawdzonym środkiem komunikacji. Co powie ten głos podczas referendum lokalnego, gdy padnie pytanie o budowę metra?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .