Pożegnanie policjanta i jego rodziny

W Kamieniu Pomorskim, z zachowaniem ceremoniału policyjnego, pochowano trzy ofiary tragicznego wypadku - policjanta, jego żonę i syna. Spoczęli oni na cmentarzu miejskim. Kolejne trzy osoby zostaną pochowane w czwartek.

1 stycznia samochód wjechał w idącą chodnikiem grupę ludzi. Zginęło sześć osób. Kierowca auta był pijany, został zatrzymany przez policję.

(WP.PL, PAP,IAR, mg)

Uroczystość pogrzebowa aspiranta Pawła Jankiewicza, jego żony i syna rozpoczęła się w katedrze pw. Jana Chrzciciela o godz. 12.00. Pogrzeb miał charakter oficjalny.

Przy trumnie policjanta podczas pogrzebu stała kompania honorowa ze Szczecina. Kościół był wypełniony po brzegi.
Tragicznie zmarły funkcjonariusz miał 39 lat, był przewodnikiem psa policyjnego. Służył w policji 17 lat.

Po uroczystościach pogrzebowych kondukt żałobny przeszedł z katedry na cmentarz komunalny w Kamieniu Pomorskim.

Na czele konduktu kroczyła orkiestra, a dalej kompania honorowa, policjanci niosący czapkę i fotografię zmarłego funkcjonariusza, karawany, rodzina zmarłego i pozostali uczestnicy uroczystości.

1 stycznia Mateusz S. pod wpływem alkoholu i środków odurzających wjechał w grupę spacerowiczów. Na miejscu zginęło 6 osób. Dwoje rannych dzieci wciąż przebywa w szczecińskim szpitalu.

Sprawca wypadku w Kamieniu Pomorskim usłyszał zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Przyznał się do winy. Grozi mu 15 lat pozbawienia wolności. Czeka na proces w areszcie w Nowogardzie.