Pożar w Valparaiso zabił 15 osób, zniszczył prawie 3 tys. domów
"Pożar jest opanowany, nie rozszerza się" - ogłosiły władze 250-tysięcznego chilijskiego miasta portowego Valparaiso, w którym od soboty zginęło w ogniu 15 osób, a 12 000 odniosło oparzenia i rany. Spłonęło 2 900 domów, głównie w uboższych dzielnicach.
W operacjach dogaszania pożaru w tym mieście położonym na 44 wzgórzach uczestniczy nadal 16 śmigłowców i 11 samolotów, które patrolują m.in. nad okolicznymi lasami, z których pożar przerzucił się w sobotę po południu na miasto.
Usytuowanie Valparaiso - wąskie, kręte i strome uliczki - ogromnie utrudniało strażakom dotarcie do domów płonących na wzgórzach ogarniętych ogniem.
Valparaiso, którego stara kolonialna architektura i niezwykłe usytuowanie sprawiło, że miasto zostało zaliczone przez UNESCO do pomników architektury światowej, leży na wybrzeżu Oceanu Spokojnego, 150 km od stolicy Chile, Santiago.