Pożar w białostockim bloku - dwie śmiertelne ofiary czadu
Dwie osoby śmiertelnie zatruły się czadem w
czasie pożaru, do którego doszło nad ranem w jednym z
bloków w centrum Białegostoku. Ofiary to kobieta i
mężczyzna w średnim wieku. Mieszkali kilka pięter nad
mieszkaniem, w którym pojawił się ogień.
02.07.2006 | aktual.: 02.07.2006 10:10
Rzecznik prasowy podlaskiej straży pożarnej Marcin Janowski powiedział, że gdy strażacy przyjechali na miejsce, przez okna płonącego mieszkania na parterze widać było ogień, zadymiona była cała klatka schodowa. Dowódca akcji przez megafon nakazał mieszkańcom budynku, by uszczelnili drzwi do swoich mieszkań i zaczekali na nadejście pomocy.
Gdy strażacy dotarli do mieszkań na wyższych kondygnacjach, w jednym z nich - na III piętrze znaleźli dwie osoby, kobietę i mężczyznę. Mężczyzna, który dawał oznaki życia, został wyniesiony na zewnątrz, tam lekarze z karetki pogotowia podjęli reanimację, ale nie przyniosła skutku.
Strażacy mówią, że w mieszkaniu było takie zadymienie, jakby to tam doszło do niewielkiego pożaru.
Mężczyzna z mieszkania, gdzie wybuchł pożar, trafił do szpitala z rozległymi oparzeniami. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana, podobnie jak straty materialne.
Pożar w Świętokrzyskiem
Dwie osoby zginęły również w pożarze domu, który wybuchł w nocy w Bodzechowie w Świętokrzyskiem. Jedna ofiara pożaru to mężczyzna, drugiej dotychczas nie zidentyfikowano. Ranny został jeden strażak - powiedziała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach Magdalena Porwet. Według niej, objęty płomieniami budynek zamieszkiwały cztery rodziny. Ogień pojawił się na poddaszu, prawdopodobnie wskutek zaprószenia.
W akcji gaśniczej uczestniczyło siedem zastępów strażackich. Wielkość strat nie jest jeszcze znana; zostanie oszacowana po dokładnym przeszukaniu pogorzeliska - dodała rzeczniczka.