Pożar po eksplozji gazu na budowie ugaszony
W okolicy Doliny Służewieckiej i al. Wilanowskiej w Warszawie przed godz. 13 doszło do wybuchu gazu. Jedna osoba została poparzona. Po południu straż pożarna ugasiła pożar.
22.04.2005 | aktual.: 22.04.2005 18:26
Ranny w wybuchu gazu na warszawskim Mokotowie mężczyzna to przechodzień, który rzucił niedopałek w pobliżu uszkodzonej rury gazowej - dowiedziało się Radio ZET.
W czasie prac przy rozszczelnionym gazociągu uszkodzono rurę; gaz wydobywający się z niej zapalił się. Płomień dochodził w pewnym momencie do wysokości 4-5 metrów, później udało się go zmniejszyć do wysokości 1 metra, po południu pożar został ugaszony.
Jak poinformował rzecznik warszawskiej Straży Pożarnej Witold Łabajczyk, płomień celowo nie został ugaszony natychmiast. Pożary gazu charakteryzują się tym, że nie można zgasić płomienia, dopóki nie nastąpiło odcięcie gazu - podkreślił. Jak tłumaczył, jest to sytuacja podobna do tej, kiedy na kuchence gazowej gaśnie płomień, a nie jest zakręcony kurek z gazem. Wtedy w mieszkaniu tworzy się strefa zagrożenia wybuchem.
Według strażaków, w związku z awarią nie było zagrożenia dla mieszkańców i okolicznych budynków.
W okolicy miejsca wypadku utworzyły się duże korki. Policja wyznaczyła objazdy i zaapelowała do kierowców o omijanie tamtej okolicy. Skrzyżowanie Doliny Służewieckiej i al. Wilanowskiej zostało wyłączone z ruchu. Objazdy wyznaczono ulicami Puławską i Sobieskiego - poinformowano w komendzie stołecznej policji.
Jak powiedział rzecznik Mazowieckiej Spółki Gazownictwa Włodzimierz Kleniewski, czynione są starania, aby awaria była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców i w jak najszybszym czasie zlikwidować wszelkie niedogodności (m.in. odcięcie dopływu gazu w okolicznych budynkach). Następnym krokiem będzie ustalenie uszkodzenia i wybór technologii naprawy - powiedział.