Pożar na statku w szczecińskiej stoczni
Trwa akcja gaszenia pożaru na statku
niemieckiej bandery "Mystick", który zapalił się w sobotę w
Szczecinie około południa. Jednostka jest w trakcie remontu, który
miała przejść w tamtejszej Stoczni Remontowej "Gryfia" i stoi w
doku. Płoną już dwie ładownie i istnieje realne zagrożenie, że
ogień przedostanie się także do trzeciej z nich.
29.10.2005 | aktual.: 29.10.2005 18:54
Stocznia położona jest na wyspie, co utrudnia dowóz sprzętu gaśniczego. Dodatkowo akcję utrudnia fakt, że jednostka znajduje się w tzw. suchym doku, czyli wąskim basenie portowym, zamkniętym szczelnymi wrotami.
Strażacy mają bardzo trudne zadanie, bo mogą gasić pożar jedynie z zewnątrz, z pokładu, nie mogą wejść do wnętrza ładowni - powiedział dyżurny szczecińskiej straży pożarnej.
Pożar wybuchł w najwyżej położonej ładowni, w której zapaliła się pianka ocieplająca ściany. W momencie wybuchu pożaru na statku nie było ludzi.
W akcji bierze udział 14 jednostek straży pożarnej, w tym straż portowa.
Na razie nie jest znana przyczyna pożaru.