ŚwiatPożar na pokładzie samolotu z polskimi turystami

Pożar na pokładzie samolotu z polskimi turystami

Samolot czarterowy z polskimi turystami na pokładzie awaryjnie lądował na międzynarodowym lotnisku w Sofii w Bułgarii. Airbus A-320 należący do linii OLT Express leciał z Warszawy do Hurghady w Egipcie. - Przyczyną lądowania był prawdopodobnie pożar na pokładzie. Nikomu nic się nie stało - poinformowała Magdalena Grzybowska, rzeczniczka OLT Express.

Pożar na pokładzie samolotu z polskimi turystami
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski

17.05.2012 | aktual.: 17.05.2012 17:10

Według informacji TVN 24, załoga samolotu biegała po pokładzie z gaśnicami. Według pasażerów na pokładzie maszyny wybuchł pożar.

- Nikomu z pasażerów ani z załogi nic się nie stało. Podróżujący są bezpieczni - uspokaja Grzybowska.

Informację, że żadna ze znajdujących się w samolocie osób nie doznała obrażeń, potwierdza również bułgarskie ministerstwo transportu.

Airbus A-320 z 142 pasażerami wylądował o godzinie 12.58 czasu miejscowego (11.58 czasu polskiego). Jak powiedziała Grzybowska, Airbus A320 leciał do Hurgady z Warszawy, na pokładzie było 147 pasażerów plus 8 członków załogi. Maszyna była wyczarterowana przez biuro podróży Itaka. Lądowanie było konieczne po otrzymaniu informacji o pożarze, która się nie potwierdziła.

Pasażerowie zostali umieszczeni w sali tranzytowej lotniska, zapewniono im napoje i zgodnie z międzynarodowymi przepisami również lekarza - poinformował szef biura prasowego bułgarskiego ministerstwa transportu Georgi Andreew.

Obecnie pasażerowie czekają na decyzję przewoźnika w sprawie kontynuowania lotu.

Rzecznika OLT Express zapewniła, że turyści polecą zastępczym samolotem dalej do Hurghady. - Pasażerowie samolotu linii OLT Express, który awaryjnie lądował w czwartek na lotnisku w Sofii, będą wieczorem kontynuowali podróż do Hurgady inną maszyną - powiedziała Magdalena Grzybowska.

- Przyczyny techniczne (awaryjnego lądowania - przyp.red.) jeszcze są ustalane. Gdy samolot znajdował się na wysokości przelotowej, nastąpiła dekompresja kabiny. Wypadły maski tlenowe i została uruchomiona procedura tzw. awaryjnego lądowania. Wypadł również na dywanik jeden z generatorów, który produkuje tlen. W wyniku jakiegoś tarcia zaiskrzył się i powstał płomień. To była najdramatyczniejsza chwila tego lotu - powiedziała Grzybowska.

- Podróżni zostali przewiezieni do terminalu, gdzie otrzymali posiłki i wszelką pomoc ze strony linii lotniczej. Ok. godz. 18.30 naszego czasu lot będzie kontynuowany innym samolotem. Wszyscy pasażerowie zadeklarowali chęć kontynuowania podróży - powiedziała.

Rzeczniczka wyjaśniła przy tym w komunikacie przesłanym do redakcji Wirtualnej Polski, że samolot, który leciał dziś do Egiptu ma 11 lat, na co dzień wykonuje rejsy krajowe - głównie między Warszawą a Gdańskiem. Wcześniej latał między innymi w liniach Iberia oraz KoralBlue.

OLT Express rozpoczął działalność na początku kwietnia br. Linia oferuje rejsy na 27 połączeniach krajowych, latając do 10 miast: Gdańska, Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Łodzi, Katowic, Szczecina, Rzeszowa i Bydgoszczy.

OLT Express powstał w 2011 roku w wyniku przejęcia przez fundusz kapitałowy Amber Gold większościowych udziałów w dwóch polskich liniach lotniczych: OLT Jetair oraz Yes Airways. OLT Jetair była linią lotniczą oferującą loty krajowe i zagraniczne przy wykorzystaniu samolotów turbośmigłowych o regionalnym zasięgu. Yes Airways była wcześniej linią czarterową, wykorzystującą samoloty typu Airbus A320.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (329)