Samozapłon elektryków? Biegły sprawdzi przyczynę pożaru

10 autobusów spłonęło w nocy w zajezdni w Bytomiu. Pojazdy należały do prywatnej firmy, która podstawiała je regionalnemu przewoźnikowi. Sprawę wyjaśnia policja. Wirtualna Polska ustaliła, że sprawę pożaru bada biegły, którego ocena o ewentualnym samozapłonie lub celowym podpaleniu autobusów wpłynie na decyzję o działaniach prokuratury.

Pożar autobusów w Bytomiu
Pożar autobusów w Bytomiu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | PSP Bytom
Paweł Pawlik

13.05.2024 | aktual.: 13.05.2024 12:54

Do pożaru doszło ok. godziny 2 w nocy w zajezdni autobusowej w Bytomiu-Karbiu. Okolicznych mieszkańców obudziły następujące po sobie eksplozje. Ogień strawił 10 autobusów, a osiem kolejnych uległo poważnemu uszkodzeniu.

Przyczyną samozapłon elektryków?

- Pożar został ugaszony. Trwa szacowanie strat - mówi Wirtualnej Polsce Paulina Gnietko, rzeczniczka bytomskiej policji. Nadal nie wiadomo, jak pojawił się tam ogień. - Powołany został biegły z zakresu pożarnictwa, który oceni w jaki sposób doszło do zdarzenia. Jeśli będę takie przesłanki, to ruszy śledztwo prokuratury - wskazuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strażacy biorący udział w akcji informowali, że do gaszenia zostało zaangażowanych 10 zastępów strażaków, w sumie 37 osób. Na terenie zajezdni prywatnej firmy znajdowało się sumie ok. 60 autobusów.

W sieci pojawiły się komentarze dotyczące samozapłonu elektrycznych autobusów. Z naszych ustaleń wynika jednak, że maszyny były zasilane silnikami spalinowymi. 10 doszczętnie zniszczonych autobusów to popularne, nieco starszej generacji, solarisy.

Utrudnienia na niektórych liniach

- Pożar dotknął jednego z naszych przewoźników prywatnych, z którym współpracujemy i któremu zlecamy obsługę poszczególnych linii - mówi WP Michał Wawrzaszek, rzecznik ZTM, który organizuje transport na terenie ponad 50 miast i gmin w woj. śląskim.

- Ta sytuacja wpływa na organizowaną przez nas komunikację miejską. Na kilku liniach odwoływane są obecnie pojedyncze kursy z powodu braku taboru, jednak żadna linia nie jest zawieszona - dodaje.

ZTM zachęca do śledzenia komunikatów w sprawie utrudnień na swojej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: Pawel.Pawlik@grupawp.pl

Komentarze (606)