"Powstanie LiS to porażka polityki Kaczyńskiego wobec koalicjantów"
Powstanie nowego ugrupowania Liga i Samoobrona jest porażką polityki Jarosława Kaczyńskiego wobec partii koalicyjnych - uważa dr Radosław Markowski z PAN i Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Według niego, elektorat nowej partii jest kompatybilny i nie powinna stracić poparcia.
16.07.2007 17:42
Według dr Radosława Markowskiego, powstanie nowej partii daje LPR i Samoobronie większą gwarancję, że przetrwają na scenie politycznej i jest "wielką ostateczną klęską polityki Jarosława Kaczyńskiego wobec koalicjantów, który chciał rozbić te partie i przejąć ich elektorat".
W ocenie eksperta, fakt poparcia i chęć współpracy Romana Giertycha z, wydającym się być w tarapatach prawnych liderem Samoobrony Andrzejem Lepperem, świadczy o dobrym rozpoznaniu tej polityki Kaczyńskiego i próbą walki o przetrwanie.
Politolog uważa, że Jarosław Kaczyński stracił też jako polityk. Jak dodał, "w przyszłości nikt nie będzie chciał zawiązywać z PiS koalicji, po tym jak traktował on LPR i Samoobronę w ciągu ostatniego roku".
Zdaniem Markowskiego, nowej partii nie grozi utrata poparcia, bo uzupełniają się. Samoobrona to nadreprezentacja mężczyzn, LPR - kobiet, obie partie łączy niechęć do UE, krytyka prywatyzacji, tęsknotą za silnym opiekuńczym państwem i hojną polityką socjalną. I nie ma takich grup w obu elektoratach, które mogłyby obrazić się na swoich liderów po połączeniu - powiedział dr Markowski.