Trwa ładowanie...
d1pp96h
rząd
05-05-2006 19:05

"Powstanie koalicji oznacza spokój na rok lub dwa"

Zdaniem politologa dra Marka Migalskiego z Uniwersytetu Śląskiego, powstanie koalicji większościowej zagwarantuje "spokój i ciszę" na najbliższe kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt miesięcy, chociaż stan ten nie musi trwać do końca kadencji parlamentu.

d1pp96h
d1pp96h

Zobacz także galerię: Rekonstrukcja rządu

Ryzyko wyborów było do momentu, gdy opłacało się to PiS. Nie po to zawiązuje się taką niepopularną koalicję, żeby za trzy miesiące poddawać się weryfikacji wyborczej. To byłoby samobójstwo - powiedział w piątek PAP Migalski.

Rozwiązanie Sejmu w najbliższych miesiącach jest absolutnie niemożliwe. Ten układ na pewno przetrwa długie miesiące. Na rok, czy dwa mamy więc spokój z pytaniem: "kiedy wybory?"- ocenił.

d1pp96h

W piątek teki wicepremierów otrzymali liderzy Samoobrony i LPR - Andrzej Lepper i Roman Giertych. Ich partie wspólnie z PiS stworzyły koalicję większościową.

Według Migalskiego, LPR - w przeciwieństwie do PiS i Samoobrony - będzie w zrekonstruowanym rządzie "elementem destrukcyjnym". Nie dlatego Liga weszła do rządu, że to jej ulubiony układ (...) Giertych zrobił to z powodu groźby rozpadu jego ugrupowania i utraty przywództwa. Ponadto udało mu się wynegocjować dobre warunki w rządzie i oddalił perspektywę wcześniejszych wyborów, które byłyby dla Giertycha "śmiercią polityczną" - wyjaśnił Migalski.

Ewentualna koalicja PiS z Platformą - mówił Migalski - byłaby droższa dla partii Jarosława Kaczyńskiego zarówno programowo, jak i personalnie. Obecny rząd będzie przede wszystkim realizował program PiS, dlatego też ta partia będzie dbała o to, aby ten rząd nabrał dynamiki i by nie rozsadzały go wewnętrzne waśnie - dodał politolog.

Jego zdaniem, PSL, nie wchodząc do rządu popełniło "śmiertelny błąd". Ta partia nie ma już szans. To była ich ostatnia szansa na zaistnienie w polskim życiu partyjnym. Ludowcy stworzą teraz bardzo niewyrazistą opozycję - podkreślił Migalski.

Zdaniem Migalskiego, Andrzej Lepper wszedł do rządu ponieważ "chce zmienić swój image", co ma mu umożliwić walkę o urząd głowy państwa w przyszłych wyborach prezydenckich.

Dostrzegł, że jako "chuligan polityczny" może liczyć na (poparcie) 15-20%. (...) Przez te parę lat musi pokazać się jako polityk pełen stabilności, mąż stanu - argumentował politolog.

d1pp96h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pp96h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj