Powstanie archiwum Stanisława Lema?
Czy powinno powstać Archiwum Stanisława Lema
na wzór Cricoteki i Archiwum Jerzego Turowicza? - zastanawia się
"Gazeta Krakowska". Zmarły 27 marca 2006 r. pisarz pozostawił po sobie kilkadziesiąt tysięcy listów, maszynopisy, mnóstwo wycinków prasowych i dokumentów, oraz oczywiście książki.
Samych wydań Stanisława Lema w obcych językach było prawie półtora tysiąca - mówi sekretarz pisarza Wojciech Zemek. Prawdopodobnie w archiwum znajduje się też intrygująca teczka opatrzona tytułem "Zupełnie nieudany kryminał".
Jak informuje dziennik o przyszłości tego archiwum zadecyduje rodzina pisarza. Jest jeszcze za wcześnie na podejmowanie wiążących decyzji, zwłaszcza że nie wiemy dokładnie, co zawiera i jakie są w nim proporcje pomiędzy tym co prywatne, a tym co można by udostępnić - mówi syn pisarza, Tomasz Lem.
Obecnie trwa porządkowanie archiwum. To praca zakrojona na kilka lat - mówi Zemek. Odwiedziliśmy krakowskie Archiwum Państwowe. Otrzymaliśmy instrukcje, w jaki sposób zbiory segregować i opisywać - dodaje.
Przy okazji Archiwum wyraziło gotowość przejęcia kolekcji. Istnieje jednak obawa, że tam, wśród milionów innych dokumentów, archiwum Lema utraciłoby swą wyjątkowość. Nie mówiąc o tym, że stałoby się dostępne tylko dla nielicznych.
Jak stwierdza gazeta, że bezcenne dla kultury archiwum lemowskie nie budziło i nie budzi większego zainteresowania. Jeszcze za życia pisarza zaofiarowaliśmy komplet niemieckich wydań Instytutowi Germanistyki UJ. Uniwersytet stanowczo odmówił: z powodu braku miejsca - mówi Zemek.(PAP)